To nie jest danie w żadnym razie wiosenne, jednak nawet na wiosnę smakuje dobrze:)
Każdy ma pewno swój przepis na łazanki. Jedni robią z kapusty kiszonej, inni ze słodkiej, czasem z pieczarkami, innym razem z boczkiem lub mięsem albo po prostu z kiełbasą. Tyle wersji ile kucharek. Nigdy nie szukałam przepisu na to danie bo uważam, że sposób w jaki je przygotowujemy zależy od smaków, które wynieśliśmy ze swoich domów rodzinnych. Ogólnie wiadomo, że trzeba ugotować kapustę, oddzielnie makaron, dodać co tam trzeba, doprawić i podpiec wszystko razem... jaka to filozofia? żadna! U mnie w domu robiono z kapusty słodkiej, z dodatkiem gotowanej wołowiny. Takie łazanki gotowała moja Mama. Ja też takie robię, ale czasem przygotowuję wersję zupełnie odmienną i o niej dzisiaj będzie mowa.
Te łazanki są z kapustą kiszoną, z dodatkiem pieczarek, dużej ilości cebuli i dobrze doprawione. I chyba jednak wolę tą wersję, może dlatego, że lubię wyraziste dania.
Jeśli jeszcze znajdzie się ktoś, kto nie jadł tej klasycznej polskiej potrawy, to zapraszam na łazanki z kapustą kiszoną. Polecam!
Jeśli jeszcze znajdzie się ktoś, kto nie jadł tej klasycznej polskiej potrawy, to zapraszam na łazanki z kapustą kiszoną. Polecam!
Podaję ilości zadowalające pułk wojska... lub moja rodzinę :)
ŁAZANKI Z KAPUSTĄ
* 1 kg kapusty kiszonej
* 1/2 małej główki kapusty słodkiej
* 6 cebul
* 50 dag pieczarek
* olej roślinny, smalec albo tłuszczu z gęsi lub kaczki (po upieczeniu ptaka zlać wytopiony tłuszcz do słoika i przechowywać w lodówce - świetny do bigosu, kapusty wszelakiej, do łazanek, podpiekania mięsa, zapiekanek itd)
* 2 łyżki masła
* sól, kminek, pieprz, suszone liście selera, sos sojowy, kolendra...
* paczka makaronu 'łazanki'
* pęczek natki pietruszki
Kapustę kiszoną poszatkować, jeśli zbyt kwaśna przepłukać wodą, odcisnąć z nadmiaru soku. Przełożyć do garnka, zalać szklanką wody, wsypać łyżkę lekko zmiażdżonego kminku i 1 posiekaną cebulę i ugotować aż będzie lekko miękka ale nie rozpadająca się.
Kapustę słodką posiekać, dodać łyżkę sproszkowanego selera, 1 cebulę posiekaną i ugotować również 'al dente'.
W oddzielnym garnku ugotować paczkę makaronu z łyżeczką soli.
Resztę cebul obrać posiekać i podsmażyć.
Pieczarki umyć, osuszyć i pokroić w plasterki. Wrzucić do cebuli i podsmażyć razem.
Do dużego garnka (5-6l) wlać na dno kilka łyżek oleju roślinnego, wrzucić obie kapusty - odsączając z nadmiaru płynów. Dodać łazanki, podsmażoną cebulę z pieczarkami, masło i wymieszać. Doprawić wg uznania (nie żałować pieprzu!), dosypać posiekaną natkę. Podgrzewać na małym ogniu , ciągle mieszając przez kilkanaście minut. Można też przełożyć do naczynia żaroodpornego, na wierzchu ułożyć wiórki masła i zapiec w piekarniku (jeśli musimy dołożyć koniecznie jakiś mięsny akcent, to proponuję na wierzchu ułożyć kilka naciętych kiełbasek).
Podawać na obiad lub ciepłą kolację.
Smacznego!
Smacznego!
Łazanki kojarzą mi się z Wigilią,chociaż u mnie nie ma tradycji serwowania ich.
ReplyDeleteMnie zawsze kusiło to połączenie kapusty z makaronem
pozdrawiam słonecznie:)
A u mnie jest tradycja, ale nie koniecznie świateczna jedzenia łazanek z kapusta, spróbuj bo naprawdę smaczne jedzonko, pozdrawiam:)
Deletemniam mniam...jak ja dawno łazanek nie jadłam...zgłodniałam......a tulipcie cudne:)))u mnie jeszcze zielone pąki
ReplyDeleteDziękuje i pozdrawiam wiosennie:)
DeleteUwielbiam:)
ReplyDeleteJa też!
Deletemiłego dnia:)
He he...ja też mam dzisiaj łazanki !!!!
ReplyDeleteSmacznego!
DeleteKasienko pedze z talerzykiem coby skosztowac Twojej wersji łazanek z kapustą. Wyglada niebiansko, zaraz ide po skladniki i bede tworzyc...pozdrowionka serdeczne
ReplyDeleteProszę bardzo! twórz, twórz:))) pozdrawiam!
DeleteKasiu uwielbiam łązanki i Twoje zdjęcia:) ...sa bardzo smakowite ...a te wiosenne bardzo optymistyczne:) buziak
ReplyDeleteDziękuje i pozdrawiam!
Deleteja tez robię jak dla pułku łazanki , mniej nie ma sensu:D
ReplyDeleteZresztą robię na oko i widzę ,ze dość podobnie
Masz racje, nie ma sensu:))) pozdrawiam wiosennie!
DeleteDawno nie jadłam łazanek, czas to nadgonić
ReplyDeleteO mniam, ale pyszne! Piękne zdjęcia, a takich łazanek to bym zjadła.
ReplyDeleteŚliczne zdjęcia pełne wiosny.
Pozdrowienia:)
wiem, że taki wytopiony tłuszczyk jest pyszny, ale to zbrodnia dla serca... Ja unikam tłuszczów zwierzęcych w dużych ilościach, więc wybrałabym jednak olej roślinny (który nota bene walczy z cholesterolem :))
ReplyDeleteWitaj. Tak jak napisalas kazdy je robi, kazdy inaczej i coz to za filozofia: wymieszac wszystko razem i gotowe. A jednak lazanki wg Twojego przepisu smakowaly mi wyjatkowo.. Tez zrobilam " jak dla pulku wojska" ale polowe zamrozilam ( tzn zamrozilam kapuste z pieczarkami, bez makaronu oczywiscie:). Zawsze robie duze ilosci a to co zostaje zamrazam i potem jest jak znalazl. dzieki za przepis. Pyszne jedzonko.Kiwi
ReplyDeleteFajnie że ta wersja łazanek Ci posmakowała, ja tez lubię takie właśnie tzn z kapusty kiszonej z pieczarkami, Przypomniałaś mi że dawno ich nie robiłam, pewno po niedzieli będą i u mnie:)
DeletePozdrawiam i zyczę pięknego weekendu:)
...z zamrazaniem kapusty to świetny pomysł, bo to własnie przygotowanie kapusty w łazankach jest najkłopotliwsze i wymaga czasu, dzięki za pomysł:)
Delete:) Ja zawsze zamrazam wszystko co tylko sie tylko da. Ze mnie jest taka "weekendowa gospodyni" tzn gotuje i pieke tylko w weekendy. To co nagotuje to zamrazam: fasolke po bretonsku, leczo, rosol, zurek ( bez ziemniakow oczywiscie), bigos, pierogi, chleb, ciasto drozdzowe, papryki nadziewane, sos pomidorowy, kluski na parze (i nawet mus truskawkowy z ktoryjm je zazwyczaj podaje) itp. Potem wszystko zjadamy- jak nie od razu to troche pozniej; jeszcze nic sie nigdy nie zmarnowalo. Czesto te zamrozone potrawy "ratuja nam zycie", bo tak przyjemnie jest zjesc cos pysznego zupelnie niespodziewanie jak sie jest zmeczonym i nie chce sie nic gotowac. Zamrazarka to dobry wynalazek. Tez zycze Ci milego weekendu. Kiwi.
ReplyDeleteJa też zamrażam potrawy, np kotlety mielone lub hamburgery - których nie lubię smazyć (cała kuchnia popryskana tłuszczem:( - robię większą ilość i zamrażam, często mrożę chleb, którego piekę dużo ale...zdarza się, że nie mam czasu i wtedy jak znalazł:)) Masz rację, zamrażarka to bardzo potrzebny sprzęt, ale... w zeszłym roku mieliśmy awarię inst. elektrycznej... wyobrażasz sobie co było, biegałam po znajomych żeby upchać co się da :))
Deletepozdrawiam!