9/4/09
Weekendowa piekarnia #41 - Chleb...
Jesiennej pogody ciąg dalszy, znowu pochmurno z baaardzo malymi przejasnieniami... a ja piekę chleb i od razu w kuchni robi się pogodnie!
Przed kilkoma godzinami wyjęlam z piekarnika pachnące bochenki, pszenne chlebki z zielonymi oliwkami wg Jeffreya Hamelmana. To Ania - nasza szefowa 41 edycji WP - zaproponowala do upieczenia ten wlasnie chleb.
Upieklam dwa podlużne chlebki (z podwojonej ilosci skladników, jak to u mnie w zwyczaju) o wspanialym zapachu, mocno chrupiącej skórce i pysznym wnętrzu...takie lubię!
Dziękuję za przepis!
Cytuję za Anią:
CHLEB Z OLIWKAMI (na zakwasie)
zaczyn:
90 gr mąki pszennej chlebowej
112 gr wody
18 gr zakwasu (wg przepisu - pszennego)
ciasto właściwe:
360 gr mąki pszennej chlebowej
50 gr mąki pszennej razowej
203 gr wody
7-8 gr soli
125 gr oliwek bez pestek
Mieszamy składniki zaczynu i zostawiamy pod przykryciem na 12-16 godzin.
Zanim zaczniemy wyrabiać ciasto właściwe musimy odpowiednio przygotować oliwki, czyli je odcedzić i zostawić na papierowym ręczniku na kilka godzin by dokładnie wyschły.
Gdy zaczyn i oliwki są gotowe, mieszamy pozostałe składniki (na razie bez oliwek) i wyrabiamy ciasto do uzyskania średnio rozwiniętego glutenu. Dodajemy oliwki i wyrabiamy aż do ich równomiernego wymieszania w cieście.
Zostawiamy ciasto pod przykryciem do wyrośnięcia na 2 i 1/2 godziny. Składamy ciasto raz po 1 i 1/4 godziny lub 2 razy co 50 minut.
Formujemy chlebek i wkładamy do koszyka. Ponieważ chleb ten smakuje najlepiej, gdy wyrasta długo, więc wkładamy go do lodówki na 18 godzin.
Pieczemy z parą w 235 C przez 40-45 minut.
Studzimy na kratce.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
chrupiąca skórka
ReplyDeletezachęcający zapach
i pyszne wnętrze
to trzy rzeczy, które sprawiają, że mam ogrooomną ochotę na ten chleb
tym bardziej, że lubię oliwki. zielone.
Moze nie ma wielkich dziur, ale za to jakie oba sa piekne! Nawet chyba lepiej sie je takie chleby o regularnym wnetrzu. No i popatrz, zastanawialm sie kto zrobi z zielonymi a kto z czarnymi oliwkami... Pozdrawiam,
ReplyDeletePiekne bochenki! Wygladaja bardzo zachecajaco... Ja tez sie przymierzam do tego chleba, pieke jutro, ale efekty pokaze dopiero w poniedzialek, wczesniej nie dam rady. Mam nadzieje, ze moj wypiek tez bedzie tak udany jak Twoj:)
ReplyDeletePozdrawiam cieplo.
Piekne są!!! I jak na moje oko to dziury maja idealne, bo ja tam dziurawego chleba nie lubię ;) Piekę jutro z czarnymi oliwkami. Pozdrawiam :-)
ReplyDeleteKass, chlebki pierwsza klasa!
ReplyDeleteLubię takie "bruzdy" po koszyczkach:)
ale Ci fajnie odcisnęły ślady po koszyczku, moim zdaniem jest śliczny i pewnie smaczny, mój będzie się piekł dopiero jutro...
ReplyDeletePiekne chlebki. Maja taki apetyczny miazsz...
ReplyDeleteTez bym sobie upiekla ale nie mam zakwasu :(
Aha! To podobnie jak u mnie z tym słońcem w kuchni. :) A ja dzisiaj tez ten chlebek piekłam i juz wiem, że jest pyszny, bo piętkę zjadłam. :)
ReplyDeleteAle mój nie jest tak ładny jak Twój. Piękny kształt uzyskałaś. :)
Cudowne chlebki! Śliczne kształty im nadałaś!
ReplyDeleteZjadłabym piętkę, bo sama nie mam chyba tyle czasu, by upiec ten chleb. 18 godzin czekania...
ReplyDeletePiekne bochenki Kass! Kolejna piekarka mnie kusi na swoim blogu :)
ReplyDeleteMam słabość do chlebków z koszyka, są śliczne!
ReplyDeletePozdrawiam!
No tak Kass ma już dwa a Polka ani jednego :P
ReplyDeleteSuper są te wzroki od koszyków! Bardzo Wam ich zazdroszczę :)))
Faaajnie podziurkowany.
Musi być pyszny!
Buziaki i miłej niedzeli Tobie życzę :)
Kass, a ja zazdroszczę ,że od razu upiekłaś dwa , bo na dłużnej starczyło pewnie tego pysznego chleba
ReplyDeleteA bochenki pięknej urody się tobie, Kass, upiekły Ja lubię chleb foremkowy ,ale taki bochenkowy ma więcej uroku jednak
Kass, twoje bochenki sa cudne, wlasnie przegladam dzisiaj co bylo w Weekendowej i powiem Ci ze odcisk koszyczka na tych chelbkach mnie urzeka... :-)
ReplyDeleteNiesamowicie mi Wasze chleby imponują. Nie wiem, czy kiedykolwiek podejmę sie ich pieczenia...
ReplyDeletePS ładne zdjęcie profilowe, to z kwiatkiem :)
Przygotowałem ciasto wg recepty 41. Chleb na zakwasie z oliwkami. Wszystko odmierzone z dokładnością do 1 grama. Mieszanie 14 minut w przy pomocy maszynki do chleba. Ciasto wyjęte do rośnięcia lepiło się do pergaminu posypanego mąką jak klej. Także do rąk. Dlaczego? Jaka przyczyczyna? Proszę o odpowiedź. adam.arwonowsli@gmail.com
ReplyDeleteW poprzednim komentarzu źle podałem adres. Klawisz przykleił się do palców od tego ciasta. Ciasto jak klej.
ReplyDeletePowinno być: adam.arwinowski@gmail.com