3/6/10
Zimowo...drożdżówka z kruszonką i kandyzowaną gruszką.
Wiosna, wiosna i już po....
Nie oszukujmy się, to wciąż jeszcze zima... chociaż w mojej głowie już wiosna, to za oknem wciąż jeszcze zima:(... kiełkującą zieleń w ogrodzie przykrył śnieg i nie widać już nadchodzącego przedwiośnia...
Cóż robić, opatulam się ciepłym szalem, wkładam rękawice i znowu odśnieżam...
Z przyjemnością wracam do nagrzanego domu, wypijam gorącą herbatę z żurawiną i jem (tak, niestety jem!!) drożdżówkę z bardzo chrrrupiącą kruszonką i bardzo słodką kandyzowaną gruszką...pyszną!
CIASTO DROŻDŻOWE Z KANDYZOWANYMI GRUSZKAMI I KRUSZONKĄ
ciasto:
* 450g maki tortowej
* 3 żółtka
* 1 jajko
* 65g stopionego masła
* 2/3 szkl cukru
* 2 łyżki cukru z wanilią
* 20g świeżych drożdży
* 50g rodzynek
* 2 szkl ciepłego mleka
* 1/4 łyżeczki soli
* kilka gruszek kandyzowanych lub innych owoców z konfitury
kruszonka:
* 3/4 szkl mąki pszennej
* 50g masła
* 30g smalcu
* 1/2 szkl cukru
* cukier waniliowy
Drożdże wymieszać z łyżką mąki, łyżeczką cukru i 1/2 szklanki ciepłego mleka. Zrobić rozczyn, przykryć i zostawić na 15 minut do podrośnięcia.
Resztę mąki wsypać do większej miski, dodać resztę składników oprócz masła, zaczyn i wyrobić gładkie ciasto (ok. 5 minut). Na końcu wlać masło i wyrobić jeszcze 2 minuty. Można zrobić to mikserem. Przykryć miskę szczelnie folią i odstawić do wyrośnięcia na ok 1 godzinę. Ciasto ma podwoić objętość.
Przełożyć do wysmarowanej foremki np większej keksówki. Przykryć ściereczką, odstawić do napuszenia na 30 minut.
Przygotować kruszonkę: palcami rozdrobnić masło i smalec razem z mąką, dodać cukier i cukier waniliowy, rozkruszyć całość i schować do lodówki.
W międzyczasie nagrzać piekarnik do 180stC.
Kiedy ciasto podrośnie ułożyć na nim kawałki gruszek i posypać kruszonką.
Wstawić do upieczenia na 35 minut. Ciasto powinno się dobrze zrumienić. Starać się nie przekraczać czasu pieczenia, zbyt długie trzymanie w piekarniku spowoduje, że ciasto będzie zbyt suche.
Polecam!
Labels:
ciasta,
ciasta drożdżowe,
zimowo
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
ale piękne zdjęcia dałaś Kass, na drożdżówkę nie mogę się napatrzeć
ReplyDeletei na ta gałązkę z pączkiem
Te kandyzowane gruszki to z konfitury gruszkowej mogą być tak?
margot dziękuję, gałązki zaczęły w domu puszczać listki...a za oknem przykrył je śnieg i uśpił...
ReplyDeleteTak, właśnie takie gruszki są najlepsze.
Ach, gruszki...W cieście drożdżowym..Mniam! A ta rzeka to Wisła?
ReplyDeletePysznie wygląda. Przepysznie :)
ReplyDeleteKass, uwielbiam Twoje drożdżowe ciasta. Kolejny wspaniały przepis :))
ReplyDeletePiękne zdjęcia!:)
Pozdrówki ciepłe.
Kass, miło sobie popatrzeć na pąki szczególnie na takich ładnych fotkach:)
ReplyDeleteDrożdżówka wygląda na pyszną! Takich gruszek jeszcze nie jadłam. Ciekawa jestem ich smaku:)
A zdjęcie Odry robiłaś rano czy wieczorem? Nie wiem czy chwalić piękny wschód czy zachód słońca:) Bardzo nastrojowe!
dragonfly ...Odra.
ReplyDeletekasia24 dziękuję...jest niestety:( smaczne, jakby było niezbyt... to bym pewno nie jadła (czyli trzeba piec zakalce :)
majanko dziękuję i życzę miłego weekendu!
kasiu, tak miło jak pąki zaczynają pękać...to najpiękniejszy zauważalny moment budzenia się przyrody z zimowego snu...
gruszki sa bardzo smaczne, chociaż baaardzo słodkie, zrób kilka słoiczków na zimę to się przekonasz, a zdjęcie robione dzisiaj na porannym spacerze, czyli wschód!
Miłego weekendu!
Dziękuję Kass:) Tak myślałam, że to wschód:) Skojarzyłam z Twoimi porannymi spacerami
ReplyDeletePozdrawiam!
hmm.. nie spotkałam się jeszcze w sklepach z kandyzowaną gruszką...widzę, że będę mieć małe wyzwanie :D
ReplyDeleteZ nieba mi normalnie spadłaś z tym przepisem! Dzięki!!
ReplyDeleteOd tygodnia chodzi za mną ciasto drożdżowe z kruszonką! Ja zamiast gruszek i rodzynek wrzucę do środka wiśnie kandyzowane.
Zuza ja też, sama je robię, są wspaniałe!
ReplyDeleteAta cieszę się że się na coś przydałam.
A ja dzisiaj wertowałam Twój blog w poszukiwaniu posta o maszynie do szycia...właśnie mi wysiadł mój singer i muszę kupić jakąś...może łucznik...czy twoja sprawuje dobrze?
Pozdrawiam.
Kasiu - napisałam Ci maila w tej sprawie :-)
ReplyDeleteA z braku czasu upiekłam tylko chleb, a drożdżówkę kupiłam. Okropną :(
ReplyDeleteSkubnę sobie troszeczkę Twojej, Kass, bo mnie intryguje ta gruszka ...
Kass piękne zdjęcia, te pąki takie optymistycznie wiosenne, jeszcze chwila i będzie ciepełko :))
ReplyDelete