Ostatnio dużo się dzieje, nie zawsze dobrze...
Niektóre posunięcia naszych przywódców przyprawiają mnie o ból głowy, a to - nie wiedzieć czemu - czasem przekłada się na brak zapału w kuchni:)
Za oknem zrobiło się nijako, śniegi topnieją w tempie ekspresowym, zamieniając się w błotnistą breję. Kaja po spacerach wraca do domu 'wykąpana' i radosna, ja trochę mniej:)) Koty leniwie grzeją się w domu. Myślę że są zadowolone, tylko Kuba - przebywający w przymusowym areszcie - nie jest zbyt szczęśliwy. Podczas mrozów wybył z domu (zaznaczam, że w stanie bardzo dobrym!) na tydzień w celach wiadomych, a wrócił pokiereszowany, ze zwisającą i poharataną łapą. No i teraz siedzi za karę przy piecu, a ja w czepku pielęgniarskim biegam koło niego z lekami przemycanymi w smakołykach :) Mam nadzieję że jak już wyjdzie na wolność, to będzie ostrożniejszy...
Tak czy inaczej, dobra drożdżóweczka z kubkiem herbaty lub mleka zawsze smakuje dobrze. Do tych dzisiejszych użyłam ciasta drożdżowego z ziemniakami, które sprawiają, że bułki są sprężyste, wilgotniejsze i na drugi dzień również świeże. Polecam!
BUŁKI Z DŻEMEM WIŚNIOWYM
/2 blachy od piekarnika - ok 24szt/
* 500g mąki pszennej
* 2 jajka
* 75g masła - stopionego
* 80g cukru
* 3/4 szkl letniego mleka
* 1/2 szkl rozgniecionych, gotowanych ziemniaków (1 większy)
* szczypta soli
* 30g świeżych drożdży
* skórka otarta z 1 cytryny
* 1 jajko + łyzka mleka - do smarowania
Z drożdży, 2 łyżek mąki, łyżeczki cukru i 1/3 szklanki mleka zrobić zaczyn. Wymieszać dokładnie, przykryć ściereczką i pozostawić na 10 minut do napęcznienia.
Do miski wlać jajka i roztrzepać rózgą, dodać resztę składników (oprócz masła) i wyrabiać przez kilka minut. Dolać letnie masło i zarobić jeszcze przez 5-6 minut. Miskę przykryć ściereczką i odstawić na 45-60 minut do podwojenia objętości.
Piekarnik nagrzać do 190stC.
Z ciasta formować bułeczki lub rogaliki, nadziewając je dżemem lub tym co lubimy. Pozostawić do napuszenia na 30 minut.
Ja upiekłam rogaliki i podłużne małe bułeczki.
Jeżeli chcemy zrobić rogaliki, to należy kawałek ciasta rozwałkować w okrąg o śr 26cm (wyjdą 3 takie okręgi ) i podzielić go promieniście na 8 trójkątów, po czym nałożyć dżem i zwinąć formując rogalik. Jeżeli natomiast chcemy upiec bułeczki, to ciasto rozwałkowujemy na prostokąt, potem kroimy w kwadraty o boku 8-10cm. Na brzegu każdego wzdłuż dajemy nadzienie i składamy jak pierożek dociskając brzegi. Wcześniej nacinamy w kilku miejscach (przed zlepieniem).
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, posmarować roztrzepanym jajkiem z mlekiem. Można przed pieczeniem posypać grubym cukrem, sezamem lub po upieczeniu cukrem pudrem albo polukrować.
Wstawić na 17-20 minut do upieczenia - w zależności od wielkości bułeczek.
Smacznego!
Wyglądają bardzo apetycznie;)
ReplyDeletePiękne zdjęcia, a bułeczki bardzo mi się podobają.
ReplyDelete:)
Pozdrawiam serdecznie i słonecznie.
takie bułeczki Kasiu są dobre na każdy smuteczek:) buzia:)
ReplyDeletejadłam juz ciasto marchewkowe,czekoladowe z burakami (polecam), ale drozdzowek z ziemnikami jeszcze nie. Obiecuje ze spróbuje, szczególnie ze zdjęcia bardzo kusza:)
ReplyDeleteKrysia
http://codziszjemnasniadanie.tumblr.com
ale rozkoszne te bułeczunie
ReplyDeleteaj takie bułki z takim nadzieniem , bezcenne
ReplyDeleteKass- Twoje bułki wywołały chęć rzucenia diety w diabły, ale się opanowałam i tylko z przyjemnością spoglądam na Kaję. Musi być wielbicielką zimy, prawda?
ReplyDeleteJolu masz rację , skutecznie pocieszają:)
ReplyDeleteKrysiu, dodatek ziemniaków do ciasta nie jest moim wynalazkiem, do tej pory robiłam z nimi tylko bułki wytrawne i chleby, zawsze z doskonałym skutkiem:)
Kulinarne smaki, margot - dziękuję!
Aniu dobrze że wytrwałaś, bułki zawsze później możesz sobie upiec, na razie trzymaj się diety, pozdrawiam:)
Mam nadzieję, że zima w końcu odpuści- biedy łabędź ze zdjęcia. Bułeczki jak marzenie, hmmmm
ReplyDeleteAniu dziękuję, ja tez czekam wiosny:)
DeleteZ taką boską drożdżówką to nawet te potworne roztopy byłabym w stanie jakoś przeżyć...można liczyć na jedną albo dwie? :-)
ReplyDeleteDlatego właśnie upiekłam, trzeba sobie osłodzić trochę ten 'trudny' czas:) przy następnym pieczeniu podrzucę Ci kilka:)
DeleteKuszące bułeczki:)Jak już całkiem stracę wolę odchudzania, to wypróbuję:)
ReplyDeletePrzesyłam głaski dla całej futrzastej gromadki, a dla Kuby najczulsze mruki od Mrautak na pociechę. Pozdrawiam:)
Ja wole odchudzania mam wciąż... ale na woli na razie sie konczy, wszystko jeszcze przede mną:) w imieniu Kuby dziękuję:)
Deletezgrabne bułeczki, pewnie na jednej trudno skończyć :)
ReplyDeleteNa jednej nigdy nie kończę:) niestety...
DeleteKasiu jestes aniolem, tak cudownie zajmujesz sie zwierzetami, juz sobie wyobrazam Ciebie w tym czepku... apropos buleczek- wygladają przepysznie i z tymi ziemniaczkami, super pomysl.
ReplyDeleteBasiu w czepku (kiedyś wspominałam) jest mi do twarzy:)) a bułeczki są niczego sobie:)
Deletejak ja lubię Twoje drożdżowe specjały;)
ReplyDeleteDziękuję Monisiu:)
DeletePrzepis wydaje się nie być trudnym. Może i ja spróbuję. Bo wyglądają bułeczki smakowicie :).
ReplyDeleteBardzo żal mi Kuby. Jest tak bardzo podobny do mojej Miśki.
Pozdrawiam.
Tak, bułeczki nie są trudne, polecam! a Kuba jeszcze trzy dni w areszcie, nie wiem jak to wytrzymamy... on dostaje juz kota:))
DeleteKasiu buleczki sa sliczne,robilam paczki z dodatkiem ziemniakow wiem ze sa pyszne;)
ReplyDeleteOdnosnie naszych pupili to doskonale cie rozumiem,moje dwa wilki dzis po powrocie ze spaceru oboje wyladowali w wannie,bo inaczej sie nie dalo,ale byly przerazone biedaki:)
Ewam masz rację, ciasto z ziemniakami jest naprawdę bardzo smaczne:)
DeleteZnam ten ból, moje 'potwory' wczoraj wróciły ze spacerów już wykąpane...w błocie! dzisiaj już lepiej bo błocko zamarzło i było juz znacznie lepiej:)
Apetyczne bułeczki.Pozdrawiam mari-sweetcarrot.blogspot.com
ReplyDeleteDziękuję:)
DeleteJuż wiem co zaraz upiekę :) tyle, że będą z marmoladką wieloowocową :) Twoje, te nacinane, przepiękne, mam nadzieję, że moje będą równie urokliwe :)
ReplyDeleteWiewiórko mam nadzieję że wyjdą pięknie, trzymam kciuki:)
ReplyDeleteNo i wyszły cudne!!! trochę za słabo nacięłam więc i dziurki mniejsze ale i pyszne i ładne. Dzięki za przepis. A dzisiaj nastawiam chlebek ze słonecznikiem i żurawinami choć bez orzechów :)
ReplyDeleteTo wspaniale, bardzo się cieszę, pozdrawiam:)
Delete