Czy Wy też czujecie wiosnę?
W moim ogrodzie zaczynają kwitnąć przebiśniegi, z ziemi wychodzą stadnie tulipany i żonkile, powoje pączkują, ptaki wesoło śpiewają - nieuchronnie idzie WIOSNA :) Jakże mnie to cieszy:)
Upiekłam bułeczki pszenno-żytnie z dodatkiem zaparki, która sprawiła że są one sprężyste i zachowują dłużej świeżość. Mięciutkie, puszyste i bardzo smaczne. Na śniadanie, na kolację, z wędliną , serem, dżemem, albo bez dodatków z kubkiem mleka.
Polecam!
BUŁKI PSZENNO-ŻYTNIE Z ZAPARKĄ
/15 bułeczek/
zaparka:
* 80g mąki żytniej chlebowej - typ 720
* 150g gorącej wody
Zalać gorącą wodą mąkę i energicznie wymieszać na gładką masę, bez grudek - ostudzić.
ciasto właściwe:
* 600g mąki pszennej chlebowej - typ 850
* 390g wody
* 30g drożdży świeżych
* 1 łyżeczka cukru
* 1 łyżeczka miodu
* 1i 3/4 łyżeczki soli
* 1 łyżka oliwy
Drożdże rozpuścić w letniej wodzie, dodać cukier i miód - wymieszać.
Do większej miski wsypać mąkę, dolać rozpuszczone drożdże, oliwę, wsypać sól i dodać zaparkę.
Wyrobić ciasto przez ok 8 minut, przykryć miskę i odstawić w cieple na 1 godzinę do podwojenia objętości.
Z wyrośniętego ciasta formować bułeczki - okrągłe lub podłużne - i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką i pozostawić na 30 minut do papuszenia. W tym czasie nagrzać piekarnik do 190stC.
Wstawić do naparowanego piekarnika (kilka psiknięć spryskiwaczem) na ok 20-25 minut. Bułeczki powinny ładnie się zrumienić. Wyjąć na kratkę do ostudzenia.
Smacznego!
*
Kasiu Ty wiesz, ze ja zrobie je jutro chłopakom na śniadanko:) cudone są:)
ReplyDeleteJolu nie zawiedziesz się:))
DeleteJak ładnie, przytulnie i domowo :)
ReplyDeleteDziękuję:)
Deletesliczne sa te buleczki...tez mmnie naszla na nie ochota i z tego co czytam nie sa trudne:)
ReplyDeleteA ja tez czuje wiosne...u mnie widac juz fioleczki takie malenkie niesmiale...
Ewuś piecz, nie sa trudne i naprawdę bardzo smaczne, pozdrawiam wiosennie:))
DeleteO tak, ja też czuję wiosnę:)
ReplyDeletePiękne bułeczki!
Dziękuję, pozdrawiam...oczywiście wiosennie:)
Deleteprzyznam, że pierwszy raz widzę coś takiego jak zaparka. Ale jeśli dłużej zachowują świeżość, to może się skuszę.
ReplyDeleteCzęsto stosuje się tą metodę zaparzając mąkę na baby drożdżowe lub piekąc chleb, metoda prosta a efekt bardzo fajny bo ciasta zaparzane są wilgotne, sprężyste i zachowują dłużej świeżość, polecam!
DeleteKasiu, ja przez Ciebie wpadnę w kompleksy! Takie cudne bułeczki, marzenie! Jedyne jakie zrobiłam dotąd zapomniałam posolić i były beznadziejne. Może się kiedyś z nimi przeproszę, na razie popatrzę sobie na te u Ciebie:-)
ReplyDeleteAniu ja uważam że łatwiej upiec bułki niż dobry chleb, tak więc nie zrażaj się tylko eksperymentuj i na pewno dojdziesz do podobnych wniosków, ja mam kilka przepisów-pewniaków z których bułki zawsze wychodzą pyszne, pozdrawiam niedzielnie:)
Deletedopiero uporalam sie z Twoimi buleczkami do hot- dogow, a juz mnie kusisz nastepnymi... Kasiu, nie zawiodlam sie na zadnym z Twoich przepisow, wiec i z tego chetnie skorzystam.
ReplyDeleteBasiu cieszę się że smakowały, te na pewno tez Ci posmakują bo są naprawdę bardzo smaczne, pozdrawiam:)
DeleteCzuje wiosnę czuję, ach :)
ReplyDeleteA bułeczki cudowne Kass.
Miłej niedzieli :)
Majanko u Ciebie tez chyba podobna aura co u nas, tak więc wiosennie już pewno jak we Wrocławiu:) miłej niedzieli:)
DeletePrawie czuję zapach bułeczek:) Tylko nie bardzo mam gdzie kupić mąki , o których piszesz:( Wiosna jeszcze niezdecydowana, ale mimo deszczu i wietrzyska, zdecydowanie cieplej:) Pozdrawiam nocą:)
ReplyDeleteKaprysiu te bułki możesz upiec także z innej pszennej mąki np luksusowej, tylko żytnia musi byc chlebowa... u mnie dzisiaj swieci słonce już całkiem wiosenne:))
Deletekass... te bułeczki wyglądają cudnie!
ReplyDeleteDziękuję, zapewniam że i smakują całkiem nieźle:)
DeleteKasiu właśnie wyjęłam z piekranika ...za chwilę pyszne śniadanko z ciepłymi bułeczkami:) ależ pachną:)
ReplyDeleteJolu i jak śniadanie?
DeleteMiłej niedzieli:))
Kasiu wyśmienite są te bułęczki ....Olek zajadała, Przemek zajadłam i ja też:) ....śniadanko mieliśmy iście świąteczne:) powtórzę je jeszcze nie raz:)
DeleteBardzo się cieszę, pozdrawiam:)
DeleteWidziałam dziś na własne oczy te Twoje przebiśniegi, cuuudne są i takie optymistyczne!
ReplyDeleteBułeczki wspaniale wyglądają pewnie są równie pyszne.
Pozdrawiam słonecznie:)
Basiu ja juz wiosenne ciuchy zaraz wyciągam:))))
ReplyDeleteA bułeczki szczerze polecam :)
weszłam na chwilkę, a już chyba z 10 przepisów u ciebie nazbierałam do zrobienia...
ReplyDeleteOj, to masz sporo pracy:) pozdrawiam!
DeletePodpatrzylam ten przepis wczoraj u Joli na blogu, i zrobilam te swietne buleczki....Mam tylko jedno pytanko, jaka konsystencja ciasta powinna byc....moje ciasto wyszlo bardzo luzne, ale to chyba przez to ze prze moja nie uwage dodalam do zapraki o 50 gr wiecej wody.....hihihi
ReplyDeleteW smaku sa pycha!!!! Tak jak inne Twoje przepisy!!!!
Mam jeszcze jedno pytanko, gdzie idzie ta jedna lyzka oleju??? W skladnikach jest, ale w samym wykonaniu juz nic na temat oleju nie pisze :-)))
ReplyDeleteOlej oczywiście dodać należy do reszty składników, zaraz poprawię niedopatrzenie, pozdrawiam :)
DeleteUpiekłam dzisiaj te bułeczki; miękkie, pyszne.
ReplyDeleteDziękuję za przepis.
Wspaniale buleczki, jutro robie :)!
ReplyDeleteZrobilam! Sa przepyszne! Bardzo mieciutkie i puchate :) dziekuje za przepis ;*
ReplyDeleteBardzo się cieszę że smakują, dziękuję i pozdrawiam:))
DeleteNice post thank you Jay
ReplyDelete