gry online

6/13/12

Tarta z truskawkami wg Neli Rubinstein, gol wg Kuby Błaszczykowskiego:)



Już po meczu, emocje póki co opadły... działo się, działo!  Nie będe ukrywała, że czekałam na zwycięstwo naszych... ale remisem mogę się zadowolić, wspaniały mecz i świetna bramka naszego kapitana!  Jak to cieszy mnie -  Polkę (zaznaczam, że piłki nigdy nie oglądam:)), piękne chwile...



I jak tu nie kibicować?




Na meczową kolację córka przygotowała tortille z warzywami, a ja tartę niezawodnej Neli Rubinstein.  Acha ...był jeszcze koktajl truskawkowy (a jakże!) , o innych napojach nie wspomnę:)





Tarta truskawkowa to ciasto, konieczne do zrobienia w sezonie.
Z tego przepisu tarta jest wyśmienita.  Pochodzi z książki "Kuchnia Neli" , z której czerpię przepisy jak ze skarbnicy. Kruchy spód (naprawdę kruchy!), na to Creme Patissiere i truskawki... poezja!
Poniżej moja wersja , z małymi zmianami.
Gorąco polecam!

TARTA TRUSKAWKOWA
/forma o śr 25cm/

kruchy spód:
*  120g masła
*  2 płaskie łyżki cukru 
*  2 żółtka
*  1 szkl (200g) i 3 łyżki mąki
*  1/2 łyżeczki soli

Widelcem lub siekaczką połączyć masło z mąką, dodać resztę składników i zagnieść ciasto.  Zlepić w kulę, zawinąć w folię spożywczą i umieścić na godzinę w lodówce.  

Przygotować Creme Patissiere:

*  4 żółtka
*  1 i 1/4 szkl mocno schłodzonej śmietanki kremowej (30%) - można na 15 minut włożyć do zamrażalnika
*  1/2 szkl cukru 
*  1 łyżka stołowa esencji waniliowej (lub cukier waniliowy albo 1/2 laski wanilii-przeciętej wzdłuż i wyskrobanej z ziarenek)
*  2 łyżeczki żelatyny + 4 łyżki zimnej wody

Żółtka utrzeć z cukrem na parze aż zbieleją i będą puszyste jak kogel-mogel.
Żelatynę zalać zimną wodą i odstawić do spęcznienia. 
W rondelku zagotować śmietankę z wanilią, jeżeli używamy esencji dolewamy ją dopiero na samym końcu do kremu.
Do żółtek dodać rozmoczoną żelatynę i wymieszać - ja wszystko robię mikserem na niskich obrotach.
Potem do masy jajecznej wlewać cienkim strumieniem gorącą śmietankę i miksować lub wymieszać rózgą  do całkowitego połączenia skladników.  Odstawić do wystudzenia, mieszając od czasu do czasu.

Piekarnik nagrzać do 200stC.
Formę (nie potrzeba natłuszczać!) wraz z brzegami wyłożyć ciastem rozwałkowanym na gr ok 3-4 mm, lub zrobić to palcami.  Przykryć papierem do pieczenia lub folią aluminiową i obciążyć suchym grochem  lub fasolą - ciasto nie spłynie z brzegów i zachowa formę.
Piec15 minut, zdjąć obciążenie i dopiec jeszcze 10-15 minut do zrumienienia. Wystudzić.

Wypełniamy kremem spód tarty, na wierzchu układamy truskawki, które możemy wcześniej zanurzać w tężejącej galaretce (np porzeczkowej) - ale nie jest to konieczne.
Całość wkładamy do lodówki do stężenia na 15-30 minut.  Podajemy tartę o temperaturze pokojowej.
Smacznego!




*

Wrocławska strefa kibica o 'martwej' jeszcze porze, przed meczem Czechy - Grecja:)








 Czesi...



... greccy kibice



 Grecy z jednym Czechem:)




...i znowu Czesi:)





...strefa widziana z góry

28 comments:

  1. Tylko nie to.Tak nie mogłam doczekać przepisu a tu patrze żelatyna:(jak ona mnie nie lubi.Starałam się z nią zaprzyjaźnić i nie wychodzi.Już mam na swojej liście kilka przepisów z nią w roli głównej i czekam ....
    Ps.Ja także piekłam tarte wczoraj ale o tym później:)
    pozdrawiem

    ReplyDelete
    Replies
    1. Iga w oryginale żelatyny nie ma, więc smiało rób bez niej... ja dodaję ją kiedy jest bardzo ciepło i nie chcę żeby tarta straciła fason...a wczoraj było bardzo gorąco:))))

      Delete
    2. Może w wypróbuje z żelatyną,jak tylko nabiorę odwagi.Przecież w końcu musi się udać
      Zapomniałabym truskawki idealne,czy to od Pana spod kościoła?coś nie mogę na niego trafić
      a i zdjęcia smaczne:)))

      Delete
    3. Tak, tylko że teraz pan stoi obok przystanku...chyba w kosciele dostał wymówienie:) czyżbyś gdzieś w pobliżu mieszkała? ...bez zelatyny tez wychodzi i smakuje świetnie, po:)zdrawiam

      Delete
  2. Teraz wiem gdzie go szukać:)kiedyś w okolicy pracowałam.Rodzice mojej drugiej połówki mieszkają w tych okolicach,stąd znane mi są tamtejsze wały i sprzedawcy truskawek:)

    ReplyDelete
  3. super czytalo mi sie Twojego posta, Kasiu. Jeszcze emocje do konca nie opadly, zdjęcia Kuby i strefy kibica dodatkowo je odswiezyly. Tarta prezentuje sie cudownie i chetnie sprobuje, jak dostane ladne truskawki, bo u nas zenonu niestety niet...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Basiu przykro że sezonu u Ciebie nie ma , zresztą wszyscy mieszkający poza krajem narzekaja na brak polskich truskawek, aromatycznych, słodkich i pysznych... szkoda ze do Ciebie daleko bo bym Ci podrzuciła kobiałkę:)

      Delete
    2. Kasiu dzieki za dobre chęci, to zawsze dodaje skrzydel wiec chyba poszukam tych naszych-importowanych i popelnie tartę

      Delete
    3. Polecam bo jest warta grzechu:)

      Delete
  4. Siedziałam na stadionie dokładnie rząd nad tymi Grekami!!! Pamiętam jak byli smutni po meczu;-(
    Tarta cudo, a ja robie podobną ze śliwkami:-)))

    ReplyDelete
    Replies
    1. A przed meczem byli tacy weseli i sympatyczni...

      Delete
  5. Po prostu mistrzostwo. Oczywiście mowa o twojej tarcie. :P A niedawno się zastanawiałam nad kupnem tej książki ale jakoś brak zdjęć mnie zniechęcił. Jednak twój post znów zasiał ziarnko niepewności. Może jednak warto? Inne przepisy też są do wykorzystania. Podpowiedz proszę. Aha ostatnie zdjęcie mnie urzekło. Piękne światło. Gratuluję. Stała czytelniczka Ula

    ReplyDelete
    Replies
    1. Uważam że warto nabyć tę książkę, sporo przepisów jest po prostu rewelacyjnych np na babki, na ryby... poza tym sporo praktycznych rad, fakt że brak zdjęć trochę zniechęca bo teraz księgarnie wypchane po brzegi bajecznymi książkami kucharskimi (przyznam że niektóre mimo zdjęć nie warte uwagi), ja skorzystałam już z wielu przpisów i nigdy się nie zawiodłam:)
      dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!

      Delete
  6. Wygląda wspaniale! Piękne ciasto!

    ReplyDelete
  7. Superowe tartaletki! Gol też był niczego sobie

    ReplyDelete
  8. Wspaniała tarta!
    Pierwsze zdjęcie cudowne!
    Mam ochotę usiąść przy stole i spałaszować te pyszności:)

    ReplyDelete
  9. Tarta wspaniała, pięknie się prezentuje, z doskonałego źródła :)

    ReplyDelete
  10. Wspaniale wygląda!!Muszę upiec moim łakomczuchom :)
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  11. Ślinka cieknie na widok tej tarty:) Chętnie wypróbuję jak uda mi się zdobyć truskawki:)

    ReplyDelete
  12. Piękna tarta, piękne zdjęcia - wszystkie!
    Strefa kibica, Kuba Błaszczykowski - ach jeszcze do tej pory się uśmiecham z radości. A teraz czekamy na sobotę Kasiu i kibicujemyyyyy :)))

    ReplyDelete
  13. Wygląda apetycznie! Gol Kuby na pewno wzmógł apetyt. Chętnie zobaczę proponowaną potrawę po jutrzejszym meczu z Czechami. Oby to było coś wielkiego i smacznego :) W między czasie zapraszam na mojego bloga o Toskanii, w którym od czasu do czasu będzie można znaleźć przepis. Na razie przepis na drinka. Do tarty nada się idealnie :)

    ReplyDelete
  14. Wyglada rewelacyjnie:) Ja w tym seoznie ciasta z truskawkami jeszcze nie zrobi9lam ...wstyd, oj wstyd:) buziaka zasyłam

    ReplyDelete
  15. Kasiu,
    Robiłam bez zelatyny czyli wg oryginalnego przepisu ale krem nie gestnial wiec poratowalam się mąka ziemniaczana. Probowalas bez zelatyny? Zastanawiam się dlaczego...
    Pozdrawiam
    Małgosia

    ReplyDelete
    Replies
    1. Krem bez żelatyny ma konsystencję budyniu, (w końcu to kogel-mogel ze śmietaną więc 'sztywny' nie będzie) ja wolę dodać trochę żelatyny bo krem wtedy trzyma się ciasta i jest zwarty. A próbowałaś ochłodzić ciasto w lodówce?
      pozdrawiam:)

      Delete
  16. Witaj, gdy zobaczylam Twoje zdjecia tarty, bylo jasne, ze ( mimo, iz polowalam wlasnie na dobry przepis na chleb ) to wspanialy punkt sobotniego programu dnia. Zrobilam, a moj maz , ktory dzien pozniej niestety wyjezdzal, zly jest bardzo, bo "za malo jej zjadl, wiec woli o niej zapomniec ;)". Zrobilam ja z zelatyna, choc sposob dodania jej do kremu byl nieco inny. CIASIO (jak mowi moja poltoraroczna corcia) udalo sie wysmienicie... Mam pytanie, poniewaz wspomnialas o tym, ze przepis pochodzi z ksiazki, ktora juz wysledzilam i chetnie zakupie. Czy moglabys zdradzic mi z ktorego jej nakladu pochodzi? W miekkiej czy twardej okladce?
    Serdecznie pozdrawiam i z gory dziekuje za odpowiedz,
    Marysia

    ReplyDelete
    Replies
    1. Witaj, cieszę się ze tarta przypadła do gustu, choć to nie mój przepis tylko Neli Rubinstein:)) uważam że warto rozpowszechniać dobre, stare receptury.
      Co do książki, moja jest w twardej oprawie ale myślę że to nie wpływa na zawartość:) chociaż nie wiadomo...
      pozdrawiam:)

      Delete
  17. Kłopot w tym ze była zupa a budyn dopiero po dodaniu mąki:(

    ReplyDelete
  18. Uwielbiam książkę Neli i tę tartę też. mam tylko do Ciebie pytanko ... wyszedł Ci kiedyś ten krem bez żelatyny? W sensie, wiesz, że był bez niej na tyle "sztywny" , że nie wypływał po przekrojeniu tarty. ja próbowałam kilka razy i nie udało mi się :(

    ReplyDelete

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...