Czy Wy też upiekliście już TEN pyszny chleb?
To propozycja Trufli do 105-ego wydania Weekendowej Piekarni.
To propozycja Trufli do 105-ego wydania Weekendowej Piekarni.
Nie mogąc się doczekać, jak smakuje wrocławski przedwojenny chleb, wczoraj czym prędzej wzięłam się za przygotowanie zaczynu, a dzisiaj za pieczenie. Wpłynął na to fakt, że akurat skończył nam się chleb i miałam coś upiec:) ...ale po co piec coś, skoro mogę upiec chleb, o którym Trufla tak pięknie napisała... i który wydał mi się wyjątkowy. Historia opisana przez Daniela Leadera w książce "Local breads" ( której przeczytałam fragment), uruchomiła moją wyobraźnię na tyle mocno, że zaczęłam szukać na wrocławskich ulicach śladów dawnych piekarni. Teraz miasto wygląda inaczej niż przed wojną i trudno w nim znaleźć choćby jedną starą piekarnię... zniknęły:(
Nie ma tu zbyt wielu miejsc, gdzie można kupić pieczywo jadalne :) Znam jedną piekarnię, w której czasami (kiedy brakuje mi czasu na pieczenie) robię zakupy... przede wszystkim, kupuję w niej chleb żytni na zakwasie. Myślę że mieszkańcy Wrocławia doskonale znają to miejsce.
Ale wrócę do upieczonego dzisiaj chleba. Oto moje spostrzeżenia:
Mówiąc szczerze spodziewałam się chleba bardziej żytniego, a to jest chleb bardziej pszenny - zresztą zawiera większość mąki pszennej. Mimo to chleb bardzo mi smakuje, ma wspaniały miąższ, lekko wilgotny, chrupiącą skórkę, pachnie kminkiem (wsypałam go do ciasta zamiast posypywać wierzch) i swojskością - co lubię szczególnie w chlebach. Warto go upiec, polecam!
Upiekłam dwa bochenki z podwójnej ilości składników. Przepis cytuję za Truflą:
CIEMNY ŻYTNI CHLEB POLSKI (Dark silesian rye) autor: Daniel Leader
Zaczyn:50g aktywnego zakwasu żytniego (dokarmionego 10-12godz. wcześniej)
75g letniej wody
75g jasnej mąki żytniej
Składniki zaczynu dokładnie wymieszać.
Miskę z zaczynem przykryć i zostawić w temp. pokojowej na 8-12godz.
Ciasto właściwe:
cały zaczyn 350g letniej wody
350g mąki pszennej chlebowej, najlepiej wysokoglutenowej
(użyłam pszennej chlebowej)
150g mąki żytniej razowej
10g soli morskiej
2 łyżeczki nasion kminku do posypania wierzchu chleba, opcjonalnie
Zaczyn wymieszać z wodą, dodać resztę składników i miksować na średnim biegu ok.7-8 minut. Ciasto będzie klejące. Przełożyć je do lekko naoliwionej miski, przykryć szczelnie przezroczystą folią i odstawić w temp. pokojowej na 2 - 2 1/2godz.
Zaczyn wymieszać z wodą, dodać resztę składników i miksować na średnim biegu ok.7-8 minut. Ciasto będzie klejące. Przełożyć je do lekko naoliwionej miski, przykryć szczelnie przezroczystą folią i odstawić w temp. pokojowej na 2 - 2 1/2godz.
Po tym czasie ciasto wyjąć na lekko omączony blat i złożyć w bochenek, następnie ułożyć w wyłożonym ściereczką i omączonym koszu i przykryć folią. Nieco zmieniłam tę procedurę:
Ciasto wyłożyłam na lekko omączony blat i krótko wyrobiłam, ok.1min, uformowałam bochenek przykryłam ściereczką i zostawiłam na 15-20min. Następnie ciasto delikatnie rozciągnęłam i ponownie złożyłam w bochenek, który umieściłam w wyłożonym ściereczką i omączonym koszyku, przykryłam ściereczką.
Ciasto wyłożyłam na lekko omączony blat i krótko wyrobiłam, ok.1min, uformowałam bochenek przykryłam ściereczką i zostawiłam na 15-20min. Następnie ciasto delikatnie rozciągnęłam i ponownie złożyłam w bochenek, który umieściłam w wyłożonym ściereczką i omączonym koszyku, przykryłam ściereczką.
Koszyk z chlebem odstawić, do wyrośnięcia na 1 1/2 - 2 godz, w temp. pokojowej.
Na 1godz. przed pieczeniem rozgrzać piec z kamieniem, lub z blachą, do 200st.C.
Chleb wyłożyć na łopatę, lekko posmarować wodą, opcjonalnie posypać ziarenkami kminku i naciąć.
Przełożyć na rozgrzany kamień lub blachę, piec z parą lub na dno piekarnika włożyć 3/4 szkl. kostek lodu.
Piec 40-50min. Po wyjęciu wierzch chleba od razu posmarować wodą, jeśli chcemy by był błyszczący, studzić na kratce, ok 2godz., wtedy też można go pokroić. Przechowywać w papierowej torebce.
*
Wygląda na bardzo miękki i puszysty. Super!
ReplyDeleteChlebek wygląda tak, że chce się go od razu zjeść!Ja bym zjadła z samym masłem:)
ReplyDeleteKasiu ja planuję go piec jutro dla mojej szwagierki:) Niech karmi maluszka zdrowym chlebem od początku:). Kasiu, a jak myślisz: gdyby całość mąki pszennej zastąpić mąką żytnią typ 720? Wydaje mi się, że powinno się upiec...aczkolwiek pytam zdecydowanie bardziej doświadczonej piekarki niż ja:) pozdrawiam Kochana
ReplyDeleteKass, przepiękny chleb! Cudowne nacięcia, no w ogóle pierwsza klasa!
ReplyDeletePozdrawiam:)
Jolu na pewno zastąpic można ...tylko kwestia ilości wody, bo to inna hydracja a więc trzeba by ostroznie dodawać, ale ja dodałabym pół na pół żytnią białą i pszenną chlebową - wtedy nie byłby zbyt ciężki i lepiej go formować, bo z samej żytniej (jest klejąca i ma mało glutenu) trudno jest uformować bochenek...no chyba że w foreme upieczesz...musisz zdecydowac, a poza tym Jolu to Ty już jesteś wytrawną piekarką!:)
ReplyDeletepozdrawiam:)
Kass, chleby jak malowane i jakie nacięcia, prześliczne
ReplyDeleteJa też go dziś upiekłam , jeszcze stygnie ,ale naciąć mi się nie dał, ale w zamian ,ze go nie naciskałam w piecu pięknie wyrośl i nawet drobniuteńkiego nie ma pęknięcia :D
Ja też planuję go upiec w podwójnej ilości, już jutro ... nie mogę się doczekać aż go spróbuję :)
ReplyDeleteKurczę, chyba go upiekę:)
ReplyDeleteon jest nie tylko pyszny. przede wszystkim piękny :-)
ReplyDeleteprzecudowny jest! gdyby mój zakwas go zobaczył.. zaraz by chciał się do roboty brać, a mi się nie chce:P
ReplyDeleteTakże zamierzam go upiec. U Ciebie Kass wygląda naprawdę zachęcająco i pięknie.
ReplyDeletePozdrawiam :)
Alez on pyszniutko wygląda:) Musze go tez upiec kiedyś:)
ReplyDeleteKass, jaki piękny chleb!
ReplyDeleteTeż go upiekę, pewnie z poślizgiem, ale upiekę. Bardzo zgrabny Ci wyszedł:)
ależ on pokaźny i apetyczny!
ReplyDeletecudny. miąższ taki puszysty, idealnie
ReplyDeleteCudowny chlebek, normalnie przepiękny i już sobie wyobrażam jak musi wybornie smakować. Zresztą Ty Kasiu byle czego nie robisz, jak już to same delicje:)Aż się głodna zrobiłam:)
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie:)
Kasiu! Ja chcę do Ciebie! Takie chleby to raj na ziemi!
ReplyDeleteCałusy:)
Moj M napewno by sie ucieszyl gdybym upiekla mu wroclawski chlebek,ale chyba nic z tego bo ...szkoda gadac,szkoda ze nie widzialas ostatnich moich bulek z maki zytniej:-0!!twoj chlebus mi juz na zdjeciu smakuje,a co dopiero w realu!
ReplyDeleteAle cudny !!
ReplyDeleteWspaniale wyrosnąl i te nacięcia ach !
Nawet nie zaglądałam do WP bo mi się żytnia skończyła, także nie miałam czym zakwasu dokarmić, ale juz mam, nadrobię zaległość bo widze, ze propozycja jak zawsze świetna !
Jak zawsze u Ciebie, cudownie!!:)
ReplyDeleteAle puszysty! Mój wyszedł ciemniejszy i może bardziej zdecydowanie żytni niż Twój, ale zgadzam się, że "ciemnym" bym go nie nazwała - zresztą, w sumie te 350g m. pszennej swoje robi.
ReplyDeleteJeszcze go nie piekłam ale z pewnością wypróbuję.
ReplyDeleteKass,
ReplyDeleteJakie piękne te Twoje bochny i bardzo puszyste:) I rzeczywiście jasny, mój wyszedł znacznie ciemniejszy, nie wiem od czego to zależy, od rodzaju mąki żytniej może.
Pozdrawiam serdecznie!
Kasiu Kochana dzięki Twoim radom udał się doskonale, mimo iż do idealnego wyglądu mu daleko:) ...ale poćwiczę i będzie coraz lepiej:) Buziak:)
ReplyDeletePrzepiękny chlebek! Wygląda idealnie. Puszysty i miękki.. Gratuluję tak wspaniałego wypieku!
ReplyDeletewitam serdecznie.
ReplyDeleteczy chodzi i piekarnię na pl. Bema?
czy moze jest jeszcze inne miejsce, które polecasz?(byłoby wspaniale!)
pozdrawiam z Wrocławia
provence
Witam:) tak, mam na mysli piekarnię na pl.Bema, tam chleb ma wciąż 'chlebowy' smak, w tej chwili innej dobrej piekarni we Wrocławiu nie znam... było kilka ale niestety albo zniknęły albo zmienili się właściciele, którzy wprowadzili 'nowy' sposób pieczenia chleba, pozdrawiam ciepło:)
ReplyDelete:)
ReplyDeleteznam dobrze piekarnię na Bema. kiedy pomieszkiwałam w okolicy, byłym czestą klientką. dziś bywam tam rzadko, choc czasem prosze męża, zeby tam zajrzał i zdarza się, że stoi w długim ogonku na ulicy:) ale dziś tez piekę domowy chleb wiec nie brakuje mi ich wypieków tak bardzo.
pamiętam też, ze kiedyś było "okienko" na Kotlarskiej, tam tez był niezły chleb choć piekarnia na pl. Bema od wielu lat jest naszym nr 1.
pozdrawiam wieczornie.
provence
Te ogonki mówią same za siebie:)
ReplyDeleteJa też od kilku lat piekę chleb i rzadko korzystam ze sklepowego pieczywa, mój m wracając z pracy czasem tam własnie kupuje chleb 'rycerski' i zytni foremkowy
miłego wieczoru:)
Tez go pieklam (jak sie nie myle w zeszlym tygodniu, lub moze 2 tygodnie temu)...byl super!!!!!
ReplyDelete