Szykuję sie do świąt, a jak u Was przygotowania?
Robię porządki (z oknami poczekam chyba na lepsze czasy, znaczy cieplejsze:)), kupuje jajka w ilości hurtowej, marynuję mięso, ucieram chrzan, przygotowuję zakwas na żurek, z bukszpanu robię świąteczne dekoracje, układam menu - choc i tak zestaw potraw jest zawsze prawie ten sam , i jak co roku zastanawiam się jakie ciasta upiuec...
I mimo że obiecują sobie, że tym razem swięta będa skromne a przynajmniej skromniejsze - bo i po co szaleć - to i tak przygotowuje stanowczo za dużo!!!. No cóż, to chyba juz taka tradycja, która ma korzenie w poprzednim, biednym systemie, kiedy to wszystkiego brakowało a swięta były czasem, kiedy chciało się nadrobic ten czas niedostatków.
Tak więc będzie sernik, jakis przekładaniec, oczywiście mazurki, może strucla... no i babki.
Babki musza byc! Drożdzowa na honorowym miejscu, orzechowa, będzie też czekoladowa albo np pomaranczowo-kakaowa... Ta jest puszysta, wilgotna i bardzo smaczna,moze taka upiekę...
Polecam!
BABKA POMARAŃCZOWO-KAKAOWA
/forma z kominem/
* 6 jaj
* 2 szkl mąki
* 3/4 szkl oleju
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 1 łyżeczka sody oczyszczonej
* 1/3 szkl rozpuszczalnego kakao - proszek (np Nesquik, Puchatek)
* 1 łyzka kawy rozpuszczalnej - proszek
* budyń waniliowy - proszek
* skórka otarta z 1 pomarańczy i 1 limonki
* 2/3 szkl cukru pudru
* 100g czekolady + kilka łyzeczek śmietanki kremowej
Włączyć piekarnik nastawiając temp. 175stC.
Ubić białka (najlepiej mikserem) na sztywno, na końcu dodając cukier. Dalej ubijać dodając po jednym żółtku. Następnie wlewać cienkim strumieniem olej, kiedy wszystkie składniki dobrze się połączą wyłaczyć mikser. Dosypać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą oczyszczoną. Teraz połączyć całość już warzechą. Połowę ciasta przełożyc do drugiej miski. Wsypać do jednej części budyń i otartą skórkę z pomarańczy i limonki. Do drugiej wsypać kakao z kawą. Wymieszać łyżką starając się zrobić to dokładnie, ale tak by nie 'zniszczyć' ubitych jaj.
Formę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą lub semoliną.
Wlać jasne ciasto a na wierzch ciemne. Wyrównać powierzchnię i posypać orzechami włoskimi.
Wstawić do upieczenia na 50 minut.
Ostudzić i polać czekoladą.
Smacznego!
*
I pomysleć, że za tydzień swięta... i to nie Boże Narodzenie :))
Mniam, chętnie bym zjadła :-)))
ReplyDeleteJa tez ale jestem na diecie:(
Deletegenialna na święta!
ReplyDeleteTak, na swięta baba musi być!
DeleteZastanawiałam się jaką babkę upiec na święta i chyba już wiem. Pozdrawiam.
ReplyDeleteJak lubisz takie dwukolorowe to na pewno będzie Ci smakowała:)
DeleteBabka niczym fale dunaju:)
ReplyDeleteCos pokrewnego:)
DeleteU mnie wlasciwie swiateczne sprzatania sa zakonczone. Zostaly male detale w trakcie tygodnia. Teraz czeka mnie lista zakupow i kucharzenie do swiatecznego sniadania. Nie zapomnialam o cmentarzu i swiatecznym stroiku, ktory nabylam na targu od wiejskiej babuni: proste i ladne. Sama mam ochote isc na laki na wiosenne kwiatki oraz chrzan, ale ta okropnie zimna aura mnie odstrasza. Co u mnie bedzie? - napewno barszcz na serwatce z wedzonka, jajami i chrzanem, swojskie wedliny, ponadto rolada boczkowa z tegoz blogu. Mam ochote na pieczen rzymska lub marynowany schab i domowy pasztet. Jest sporo czasu wiec wszystko mozliwe. Bedzie domowy chlebus, salatka jarzynowa, jajka w sosie tatarskim, sos chrzanowy i niezbedna chrzanowa cwikla. A z ciast znajdzie sie do kawy z pewnoscia staropolski sernik z mielonego sera, strucla makowa mojej mamy- najlepsza, babka drozdzowa z bakaliami w kominku i murzynko-piernik. Moze mazurek ? .. a u Ciebie jest mazurek ten prawdziwy z najprawdziwszych ? ... ;)) pozdrowienia z krainy wiecznych mrozow i sniegu.
ReplyDeleteTak mazurki u mnie tradycyjne, kruchy spód z wierzchu bakalie i polewa albo czekoladowa, albo lukrowa, albo kajmakowa:)
Delete... tzn ten prawdziwy to jest w koncu jaki tan mazurek ? .. ;)
DeleteKazdy z wymienionych jest prawdziwy:)
DeletePodobno mazurki sa strasznie slodkie, ten prawdziwy tez taki jest ? ..
DeletePoprosze wiecej detali o mazurku, u mnie w domu nie ma tradycji mazurkowej, a mam na niego ochote ;D
Deletehttp://smakiaromaty.blogspot.com/2010/04/poswiateczny-wpis-o-swiatecznych.html
DeleteSliczna i pyszna babeczka Kass :) U mnie nie ma Wielkanocy bez babki wlasnie. Jednak ja przygotowuje znacznie mniej dan niz Ty (jestesmy zawsze tylko we trojke). Dzis wlasnie nastawilam zakwas na zurek. Pierwszy raz i zastanawiam sie co z tego wyjdzie :) Menu juz mam zaplanowane. I sernik tez bedzie :)
ReplyDeleteUsciski.
Żurek obowiązkowo, baby też, co do ilości potraw to nie jest tak obficie, choc to tak zabrzmialo, ciast zawsze u mnie sporo... niestety dla linii:))
DeleteCudowna babka. Świetne zestawienie smaków.
ReplyDeleteJa nie czuję świąt, mam zaplanowane jakieś tam wypieki, dania, ale nie czuję tego zupełnie...
Mam nadzieję,że mi się odmieni.
Pozdrowienia Kochana Kass :*
Jak sie patrzy za okno to trudno czuc Wielkanoc...u nas zimno, rano jak wychodziłam z Kaja (Norka nawet wychodzic nie chciała) było -14stC!!! czy to normalne?
DeleteWydrukowane. Jutro robię :-) Dzięki za przepis :-)
ReplyDeleteMam nadzieje że to taka na wypróbowanie:))
DeleteBabka na święta zawse musi być! PięŻnie wyrosła.
ReplyDeleteDziękuję:)
Deletemy normalnie zastanawialiśmy się nad postawieniem choinki :)
ReplyDeletea babka śliczna i bardzo w moich smakach :)
Hihihi.... ja tez o tym myslałam żeby choinke udekorowac np jajami:)))
DeleteFaktycznie podobne babeczki są u nas ;) A ja właśnie schowałam do lodówki chrzan z Twojego przepisu. Nieźle ostry wyszedł uhhhhh :)
ReplyDeleteBasiu a mnie wyszedł trochę suchy:(( chyba kupiłam jakis wysuszony i po starciu troche za suchy, taki lekko wiórowaty...
DeleteMój przed mieleniem poleżał sobie z pół godzinki w zimnej wodzie aby jędrności stosownej nabrać, a sam w sobie też był jędrny i wyszedł jak trzeba. Tylko ja ograniczam ilość cukru w przepisie a dodaję ciut więcej soli, ale to kwestia gustu - jestem uzależniona od soli, niestety
DeleteJa też moczyłam oczywiście, ale mimo to nie jest taki jak trzeba...
Deleteja nie dosalam ale cukru też daję trochę mniej:)
Mi w tym roku przypadły w przygotowaniach ciasta i upieczenie chleba .... Teściowa chciała kupić, ale mi kupny chleb już nie smakuje .... będzie skromnie, bo ilez my w 4 zjemy ..ale obowizkowo bedzie baba drożdżowa (bo Olko ostatnio rozkochany w drożdżówkach), baba z białek chyba ...bo dużo mam i sernik krakowski:).
ReplyDeleteTwoją babę zostawię sobie na czsy, kiedy cytrusy będe mogła jeśC:) buzia
Masz rację kupny chleb nie smakuje kiedy zacznie się piec własny, ja nie kupuję wogóle, no chyba ze czasem jakaś awaria jest:) u mnie tez wbrew pozorom duzo nie będzie, ja na diecie, córka na swojej-bezmięsnej, no to własciwie wszystko dla trójki robię, sernik będzie jeden wypasiony a drugi malutki dla dietującej:)))
DeleteZazdroszcze wam dziewczyny tego ,,niekupowania ,,chleba:))
DeleteJa pieke w tym roku malo,i obiecalam sobie ze swieta nie beda takie obzarte :)) a i tak kupowalam dzis jajka w ilosci hurtowej to niemiiaszki patrzyli na mnie jak na wariata(oni swiat nie przejadaja) :)))
Jola juz mnie skusila swoja baba ajerkoniakowa ..a Twoja Kasiu wyglada pieknie ,takie fale ci sie zrobily:)
Ja juz wiem, co pieke na Swiata. Bedzie slodko, ojjj slodko. Jak pozostanie, to sie zamrozi na kryzysowe dni. Otoz w cukierniczym menu: sernik, taki prawdziwy staropolski na kruchym ciescie i z kratka, strucla makowa, baba drozdzowa z lukrem, babka piaskowa z pudrem i mazurek kokosowo czekoladowy :-) bedzie slodko, prawda ? ...
ReplyDelete... moj zaczyn juz druga dobe dojrzewa. Cekawe, czy bedzie z niego jakis podrostek ?!
DeleteBrakujace, przedswaiteczne zakupy zrobione. I piersze robotki w drodze: schab zamarynowany, jutro idzie do pieczenia, bedzie na zimno. Jutro tez przygotuje miesko na pieczen rzyska. Z wedlin na swiatecznym stole znajda sie swojskie kielbaski: z Limanowej, od mojego Wuja z Muchowki i od wiejskich bab Z Lutomii ;) oprocz tego bedzie goralski boczus i pyszne kiszki. Tym razem obedzie sie bez szynek. Chcialam kupic jakas nowa serwetka do koszyczka. I bardzo sie zawiodlam. A przeciez nie szukalam pozlacanej i z cekinami, tylko ze zwyklego batystu, z odrobina haftu, czy lniana z richelieu ... lub podobne. Nic z tego. Nie mamy plotna i lnu- materii jakze szlachetnych i pieknych. Mamy za to sztuczna chinszczyzne, tak tandetna, ze wole koszyczek z garscia bukszpanu niz poliestrowa, pstrokata nie wiem, co ?! Ale nie bylabym soba, gdyby mi brakowalo pomyslow. Pzrypomnialam sobie o pieknych haftowanych chusteczkach, ktore zalegaly w starych rupieciach. Delikatnie wypralam, nakrochmalilam i az sie chce patrzec na takie cuda, ktore ozdobia swiateczna swieconke :))) Ale sie rozpisalam !
ReplyDelete... mam pytanie. Otoz robie zaczyn pierwszy raz. Czy lepiej jest go pozostawic pod gaza czy pokrywka. Skoro ma fermentowac, to raczej pod przykrywka. Swiatlo dnia czy ciomnosc ? ... i czy jakosc wody mam wplyw na dojrzewanie- dalam z kranu i napewno jest tam troche chloru :( - a jak tam u Was przedswiatecznie ? j czy juz cos sie upieklo ? .. moze mazurek ? .. ;))
ReplyDeleteSerwetke do koszyczka mam starą, płócienną, taką lubie:)...a nasz przemysł lniarski wykończył się więc i lnu nie ma, z płótnem podobnie, niestety:(
DeleteWidzę że wybór mięs i wędlin bedzie nie mały, u nas skromniej, ja na diecie więc nie szaleje, jutro piekę mazurki i keks (u nas obowiązkowy!), w piątek sernik i struclę z białym makiem, no i drożdżowe...a i jeszcze babka czekoladowa!
A zaczyn robisz zakwasowy na chleb? jeśli tak to radzę uzywac wode przegotowana lub źródlana, mineralną, ta z kranu nie jest za dobra, jesli chlorowana to sie nie nadaje...
słoik z zakwasem nie musi stac w ciemności, przykryc trzeba ale niezbyt szczelnie, ja nakładam kawałek folii i lekko przewiazuję wokół, nie można np zakręcac słoika
DeleteTo ma byc prawdziwy zaczyn zakwasowy i mam nadzieje, ze bedzie. Na wst woda jest mniej chlorowana niz w miescie. Wlasciwie co wsiowe to niby lepsze ;)) babka czekoladowa ??? - to taki rodzaj murzynka. Ja pieke baby drozdzowa i piakowa, bo co by tu nie mowic, sama jestem jak ta baba- babeczka ;)
Delete