7/8/09
Chleb starosty.
Czego jak czego ale deszczu to w tym roku nie brakuje...ogrody cieszą się wilgocią, która powoduje że rosliny pięknie rosną i kwitną, szczególnie te pochodzące z krajów tropikalnych.
Bielunie obsypane pąkami zaczynają cieszyc oczy pięknymi morelowymi trąbami, które wieczorem ulatniaja niesamowicie eteryczny aromat. Kiedy wracam z wieczornego spaceru z psami, nie mogę nie pójsc choc na chwilę do ogrodu, aby powdychac powietrze wypelnione upajającym zapachem.
Chleb pszenno-żytni, w stylu wiejskim, mocno żytni o zdecydowanym smaku. Chleb na zakwasie, utrzymuje swieżosc przez kilka dni.
CHLEB STAROSTY
/2 bochenki/
Wieczorem w przeddzień pieczenia przygotowac zaczyn:
310g mąki żytniej typ 720
210g mąki pszennej typ 650
90g zakwasu żytniego
450g wody przegotowanej lub mineralnej niegazowanej
Wymieszac dokladnie, przykryc miske folią i zostawi w temp. pokojowej.
Rano do zaczynu dodac:
280g mąki żytniej typ 720
300g mąki pszennej typ 650
150g mąki pszennej typ 1850
320g letniej przegotowanej wody
2 lyzki plaskie soli morskiej
2 lyżki kminku zmiażdżonego w moździerzu
2 lyżki oleju slonecznikowego
Wymieszac wszystkie skladniki z zaczynem i dokladnie wyrobic ręcznie ok. 10 minut. Wlożyc ciasto do naoliwionej miski, przykryc i odstawic do wyrosnięcia na ok 2 godz. W tym czasie zlozyc dwukrotnie.
Gdy ciasto wyrosnie zarobic chwilę i podzielic ciasto na pól. Uformowac dwie kule i przykryc sciereczka. Po 15 minutach ostatecznie uformowac dwa bochenki (okrągle lub podluzne), podsypac mąką i umiescic w koszykach do wyrastania, nakryc sciereczką i odlożyc do wyrosnięcia na ok. 1,5 godz. Chlebki powinny powiekszyc objętosc o co najmniej 80%. Wlączyc wtedy piekarnik z kamieniem, nagrzewając go przez godzine do 240stC.
Po tym czasie można upiec chleb.
Przelożyc na lopatę, ewentualnie naciąc i wlożyc do naparowanego piekarnika.
Przez 15 minut piec z parą - w temp. 240stC.
Zmniejszyc temp. do 210stC i dopiec już bez pary ok. 35-40 minut.
10 minut przed końcem pieczenia spryskac bochenek woda, będzie mial lsniącą skórkę. Jesli bochenek będzie dobrze wypieczony, mial ciemną skórkę wyjąc na kratkę do ostudzenia.
Polecam!
Remont w toku...
Labels:
chleb i bułki,
chleb na zakwasie
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
A ja założę fanklub Loli ;) Kurcze, ona nawet remontować potrafi ;))
ReplyDeleteA chleb? A chleb! Podoba mi się i go sobie zapisuję do zrobienia :-*
Chleb wyglada zniewalająco, a remontu współczuję. Dobrze, że można uciec czasem do ogrodu!
ReplyDeletePiekny chleb i piekny kot:) Wiesz ja nie wiem jak Ty znajdujesz czas na piecznie, remontowanie i robienie wpisow :))) Chleb marzenie...
ReplyDeleteBohaterko, chylę czoła! Chleb jest z gatunku tych najbardziej ulubionych i sama się zastanawiam nad nim, bo upały minęły... Miałam piec w Weekendowej chleb z pszenicą bulgur, ale mi Mąż ją do sałatki wrzucił i już nie mam...
ReplyDeleteMafilko - Lola zabawia nas całodobowo, wszędzie jej pełno, jest zawsze tam gdzie się coś dzieje więc oczywiście w remoncie bardzo czynnie uczestniczy:)
ReplyDeleteOri - chleb pysznie smakuje a remontu chyba mam juz dosyc...
zawszepolko - i kot i chleb jest pyszny!
a co ro reszty to ...lata cwiczeń, lata cwiczeń... :)))
Aniu - jak lubisz zakwasowe i bardziej żytnie to ten jest dla Ciebie...upał nie upał chleb musi byc, a tych kupnych juz nie toleruję...bulgura u mnie niet, bede piekła skrety :)
o i chleb upieczony-piękny chleb ,i remont zrobiony ,i kot(ślicznosciowy) dopieszczony
ReplyDeletepozdrawiam