Wiem że to jeszcze nie koniec lata, ale jakoś bliżej niż dalej...
Śliwki kojarzą mi się z końcem lata, w każdym razie kiedyś tak było (te które są w sprzedaży już od wiosny nie maja wiele wspólnego z dawnymi śliwkami). Cieszące się powodzeniem u sadowników gatunki, co to nawet żaden porządny robak ich nie chce tknąć:)) - mnie nie przekonują... piękne jak lalka Barbie, ale tu nie o urodę idzie... oj nie! ważne jest wnętrze:))
Ostatnio kupiłam właśnie takie - śliwki jak malowane, przepisowo fioletowe, równiutkie, gładziutkie, piękne nad wyraz... co z tego, skoro knedle z nimi smakowały nijak! Ani soku nie puściły, kwaśne chociaż dojrzałe, smaku w nich niewiele... a podobno 'węgierki'.
Ale się porobiło!
Moja poczciwa, stara śliwa w tym roku nie popisała się. Urodziła owszem... ale z powodu nadmiaru wilgoci, prawie wszystkie owoce zgniły na drzewie. Tak więc muszę pocieszać się kupnymi...
Ciasto, które upiekłam to transpozycja tego ciasta . Na wierzchu ułożyłam oprócz śliwek, brzoskwinie, a zamiast polewy waniliowej (która do brzoskwiń wydała mi się mało wyrazista) zrobiłam czekoladową. Wyszło bardzo smaczne i bardzo wciągające ciasto:)) Polecam!
CIASTO Z BRZOSKWINIAMI, ŚLIWKAMI I CZEKOLADOWĄ POLEWĄ
/tortownica o śr 28cm/
ciasto:
* 250g mąki pszennej
* 3 duże jajka
* 1/2 szkl delikatnego oleju /np słonecznikowy/
* 3 łyżki mąki ziemniaczanej
* 3/4 szkl cukru
* skórka otarta z 1 cytryny
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* szczypta soli
* kilkanaście śliwek
* 4 brzoskwinie
polewa czekoladowa:
* 2/3 szkl śmietany 18%
* 2 łyzki cukru
* 2 łyżki kakao
* 1 budyń czekoladowy z cukrem (proszek)
* 1 łyżka mąki ziemniaczanej
* 2 jajka
* 2 łyzki cukru
* kilka kropli aromatu migdałowego
Nagrzać piekarnik do 180stC.
Składniki na polewę zmiksować.
Oddzielić białka od żółtek. Z białek ubić pianę ze szczyptą soli i łyżką cukru. W misce miksera ubić żółtka z pozostałym cukrem, dalej ubijając powoli dolewać olej. Jak składniki dobrze się połączą dosypać przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia , potem pianę z białek i wymieszać łyżką.
Tortownicę wysmarować margaryną lub masłem, wysypać bułką tartą (lub wyłożyć papierem do pieczenia).
Przełożyć ciasto, wyrównać powierzchnię i ułożyć na niej połówki owoców skórką do dołu.
Wstawić do nagrzanego piekarnika na 25-30 minut.
Wyjąć foremkę z pieca, zalać polewą i wstawić jeszcze na ok 20 minut. Wierzch ma być suchy.
Część polewy może opaść na dno ciasta, w niczym nie psuje to jego smaku - doda mu za to malowniczości:)
Smacznego!
*
Ojej ale pychota, mniam, pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
ReplyDeleteRzeczywiście, trudno trafić na prawdziwy śliwkowy smak! Magda Gessler pisze w felietonie kulinarnym ("Wprost") o wspaniałym smaku zwykłych, "starych" węgierek, które coraz trudniej dziś kupić... Ja się wczoraj zniechęciłam do śliwek, ech!
ReplyDeletedusza ma - zaraz zajrzę:)
ReplyDeleteAniu, nie czytałam ale widać nie ja jedna tęsknię za owocami, które kiedyś może i mniej urodziwe ale były po prostu smaczne!
Pozdrawiam niedzielnie:)
Pysznie wygląda,w sam raz na niedzielę;)
ReplyDeleteCiasto wygląda pysznie! A co do śliwek ... tęsknię z prawdziwymi węgierkami, ciężko je teraz kupić:) A ja ostatnio dostałam jakieś mirabelki, co to smakowały jak one ale nie wyglądały;) Ponoć to jakieś szczepione były;)
ReplyDeleteNie bądźmy tak pesymistyczni. Może jeszcze nie koniec lata:) Jak czy owak pyszne ciasto, pozdrawiam!
ReplyDeleteJejku,jakie fajne to ciacho! Bardzo apetycznie wygląda.
ReplyDeleteLubię węgierki i koniecznie musze je kupić.
Mniam,mniam:)
Pozdrawiam ciepło!
nieważne juz na co!
ReplyDeleteale za to jakie. o rany, cudowne to Twoje ciacho!
http://karmel-itka.blogspot.com
http://slodkakarmel-itka.blogspot.com
Dobre sliwki to podstawa ciasta. Nam jakos do tej pory ie udalo trafic sie na te "dobre". Wszystkie byly jakies takie kwasne, nijakie... Moze jeszcze znajde lepsze :) Chociazby zeby upiec takie pyszne ciasto, jak Twoje :)
ReplyDeletePozdrawiam.
Mialalm w zasadzie napisac podobnie,jak Majka, wlasnie mam problem z kupnem tutaj dobrych sliwek...niby w sklepie wyladaja tak ladnie,aksamitnie i pysznie,a jak je jem,to sa bez smaku,kwasne i nawet niearomatyczne.....wlasnie siedze przy misce sliwek mocno rozczarowana,bo sliwki uwielbiam generalnie,jest to dla mnie taki wlasnie poznoletni owoc....Twoje ciasto extra wyglada, chetnie skubnelabym kawaleczek :)
ReplyDeletePozdrawiam :)
A juz myslałam że to ja się czepiam albo że zrobiłam się nazbyt wybredna:)
ReplyDeleteczyli spostrzeżenia mamy podobne...smutne to:( wszystko co jemy zaczyna być bardziej do ogladania:))
pozdrawiam ciepło!
bardzo fajne ciacho:) pysznie owocowe i pysznie czekoaldowe:)
ReplyDeleteaj, jakiez to pysznosci u Ciebie. Slodziutko i kolorowo- bardzo apetycznie..
ReplyDeletei ciasto i kaczka bardzo przystojne :)))
ReplyDelete