Za kilka dni tłusty czwartek czyli pączkowe szaleństwo. Jeśli smażycie pączki w domu, to może skusicie się na te z ciasta z ziemniakami. Pączki są wilgotniejsze, mięciutkie i bardzo smaczne. Dodatek ziemniaków miał przedłużyć ich świeżość... niestety nie mogliśmy tego sprawdzić:))
Polecam!
PĄCZKI Z RÓŻĄ Z CIASTA Z ZIEMNIAKAMI
/ok 40 szt/
ciasto:
* 1 kg mąki
* 150 g cukru
* 100 g masła
* 40 g świeżych drożdży
* 1 szkl mleka
* ok 1 szkl letniej wody
* 1 jajko
* 5 żółtek
* 2 ugotowane ziemniaki
* 3 łyżki ekstraktu z wanilii na spirytusie lub 3 łyżki spirytusu + cukier waniliowy
* otarta skórka z cytryny
* 1/2 łyżeczki soli
nadzienie:
* 1 szkl konfitury z róży
lukier:
* 1 szkl cukru pudru
* 1 łyżeczka masła
* odrobina gorącego mleka
* aromat migdałowy
Utrzeć cukier z masłem i gorącym mlekiem. Dodać aromat i wymieszać.
Wsypać mąkę do miski, w środku zrobić wgłębienie, do którego pokruszyć drożdże. Wlać trochę ciepłego mleka i rozmieszać. Przykryć miskę ściereczką i poczekać aż drożdże ożyją.
W miseczce roztrzepać żółtka z jajkiem. Masło rozpuścić i przestudzić.
Do miski z mąką wlać jajka, dodać cukier, sól, przetarte ziemniaki, ekstrakt waniliowy. Wyrabiać ciasto dolewając mleko a potem wodę. Kiedy wszystkie składniki dobrze się połączą dodać masło i otarta skórkę z cytryny. Wyrabiać ok 5 minut. Ciasto nie powinno być zbyt luźne.
Miskę przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania. Kiedy podwoi objętość można przystapić do formowania pączków. Nabierać po ok 60 g ciasta, rozpłaszczać dłonią na okrągły placek, nakładać po łyżeczce konfitury i zlepiać dokładnie. Układać na omączonej stolnicy zlepieniem do dołu.
Przykryć ściereczką i odczekać ok 45 minut.
Do rondla włożyć tłuszcz (olej rzepakowy, smalec, planta) i rozgrzać go. Zrobić próbę wrzucając mały kawałek ciasta - jeśli zaraz wypłynie można przystąpić do smażenia.
Wkładać po kilka pączków, przykryć pokrywką. Po ok 3 minutach zdjąć pokrywkę i obrócić pączki patyczkiem. Smażyć kolejne 3 minuty do zrumienienia.
Wyjmować na ręcznik papierowy lub płatek ligniny do osączenia z tłuszczu.
Przełożyć na talerz, posypać cukrem pudrem lub polukrować.
Smacznego!
*
Pysznie wyglądają! A dodatek ziemniaków bardzo intryguje i zachęca do wypróbowania :)
ReplyDeleteOstatnio robiłam placki z ziemniaków i marmolady, wyszły obłędnie.
ReplyDeleteDzisiaj zrobiłam faworki z ziemniaków równiez strzał w 10
Polecam :)
Kasiu te paczki z dodatkiem ziemniakow robie najczesciej,sa smaczne naprawde i zawsze sie udaja :)
ReplyDeleteOd kilkunastu lat robię pączki z dodatkiem ziemniaków. W smaku obłędnie dobre i faktycznie dłużej są świeże.
ReplyDeletenic dziwnego, że nie doczekały sprawdzianu świeżości, wyglądają super! Pączkowe szaleństwo niedługo i w Naszej kuchni :)
ReplyDeleteOch wyglądają genialnie! Przepiękne są Kasiu! :)
ReplyDeleteWyglądają wspaniale.
ReplyDeleteMoże kiedyś wypróbuje przepis.
czy e zimeniaki maja byc duze czy male tak mniej wieej, i czy maja byc ugotowane zimne cay cieple, czy surowe, jak drobnoe przetarte?
ReplyDeleteZiemniaki oczywiście ugotowane! - napisałam w przepisie - ostudzone i przeciśnięte przez praskę lub starte na tarce, lub rozgniecione widelcem na papkę.
Delete...śreniej wielkości, jak większe to dodać mniej płynów.
Deletedziekuje, zaraz sie biore to beda moje pierwsze paczki w zyciu
DeletePowodzenia :)
DeleteBardzo dobre wyszly , zamiast alkoholu ocet dalam ale i tak pyszne
ReplyDeleteCieszę się, pozdrawiam:)
DeleteWcale się Kasiu nie dziwię, ze szybko znikały ... bo wyglądają bardzo, bardzo apetycznie:)
ReplyDeletePrzy jakiej temperaturzy smazyc? I jak trzymac temperature? Moje sa bardzo ciemnie, prawie czarne, a w srodku niekiedy jeszcze nie upieczone 😢
ReplyDeleteNie mierzę temperatury, mogę tylko napisać jak ja smażę. Tłuszcz rozgrzewam na niewilkim ogniu, jeśli wrzucę kawałek ciasta a on wypływa ono na powierzchnię i zacxzyna się smazyć - to zaczynam. Jesli tłuszcz jest gotowy, zmnijszam gaz tak aby temp nie spadała ale tez nie podwyższała się bo pączki będą się wtedy paliły. (To tak jak z nalesnikami, jeśli jest zbyt duzy gaz to one nie pieką się tylko palą). Poza tym zawsze mam przygotowane grubsze plasterki ziemniaka, które wrzucam aby spowolnić podnoszenie sie temperatury - w trakcie smażenia wrzucam palster ziemniaka i po zezłoceniu wyjmuję, powtarzam to jesli widzę że pączki zbytnio się spiekają. Wazne jest też dodanie spirytusu który zapobiega wchłanianiu tłuszczu i zbytnie spiekanie.
Delete