Lubicie wilgotne ciasta? Jeśli tak, to to na pewno będzie Wam smakowało. Ciasto jest 'napakowane' kawałkami jabłek tak mocno, że konsystencja ciasta przypomina sernik. Jeśli użyjemy wczesnych kwaśnych jabłek - jak to ja zrobiłam - ciasto jest przyjemnie kwaskowate i odpowiednio wilgotne. Dodatek startej skórki cytrynowej potęguje sernikowy posmak. Jeśli macie nadmiar jabłek (np spadających lawinowo w ogrodzie) to upieczcie takie ciasto - nie pożałujecie.
Polecam!CIASTO MOCNO JABŁKOWE Z KEFIREM
/forma24x38cm/
* 2,5 szkl mąki pszennej + 3 łyżki mąki do posypania jabłek
* 1 szkl cukru pudru
* 2 łyzki cukru z wanilią
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* otarta skórka z 1 cytryny
* 6 jaj
* 200g miękkiego masła lub margaryny
* 10 łyżek kefiru lub mleka zsiadłego
* 1,5 do 2 kg jabłek
* garść płatków migdałowych
* cukier puder do posypania - opcjonalnie
Jabłka obrać, pokroić w ósemki a potem na na mniejsze kawałki . Posypać mąką (3 łyżki) i wymieszać.
Nagrzać piekarnik do 175stC.
Zmiksować masło z cukrem i cukrem waniliowym. Dodawać po 1 jajku , łyżce kefiru i partiami mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia - wciąż miksując. Dodać startą skórkę z cytryny. Połączyć z pokrojonymi kawałkami jabłek i wymieszać. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia lub wysmarować i wysypać bułką tartą. Przelać ciasto, wyrównać powierzchnię i posypać płatkami migdałowymi.
Wstawić ciasto do piekarnika na 60 minut. Sprawdzić patyczkiem czy jest upieczone. Wyjąć i jeśli wolimy słodsze ciasta, posypać cukrem pudrem. Smacznego!
*
Jak Wam się podoba?
Kiedyś piekłam podobne ciasto , ale z rabarbarowym wkładem. Spróbuję , bo mam w nadmiarze papierówek.
ReplyDeletePozdrawiam
Nie mam ani pół jabłka, ale to zdjęcie - co to za puchate cudo? Nowy domownik?!!!
ReplyDeleteAniu tak całkiem nowy... to moje lekarstwo na miłość:)
ReplyDeleteWspaniałe ciasto, chętnie bym zjadła kawałek. Uwielbiam własnie mokre ciasta :)
ReplyDeleteSliczne pieski :)
Kasiu! Pożyczam sobie od Ciebie ten "sposób" - u mnie taka ilość papierówek, że już nie wiem co jeszcze z nimi zrobić;D Takiego ciasta w sezonie nie było, więc pora najwyższa!
ReplyDeletePozdrawiam!
Witam! Od wczoraj myślę, co zrobić z przygniatającą mnie ilością jabłek...upiekłam Pani ciasto i jest pyszne. dziękuję za przepis!
ReplyDeleteKass, cudny nowy domownik! To po pierwsze. A po drugie - ciasto w sam raz na urodzaj jabłek. Wygląda baaardzo apetycznie:)
ReplyDeletePozdrawiam!
Ciasto wygląda pycha, chyba podkradnę babci trochę papierówek z ogrodu :) Ale kochany nowy domownik! A co to za rasa? :)
ReplyDeleteUwielbiam takie ciasta.
ReplyDeleteNa pewno spróbuje.
Zapraszam do mnie, ja dopiero zaczynam i potrzebuje wsparcia
www.searchingforanamaranth.blox.pl
Majanko jak lubisz wilgotne to jest dla Ciebie:)
ReplyDeleteAnno papierówki nadają się doskonale do tego ciasta, wypróbowałam...
Dominiko bardzo mnie to cieszy:)))
Kasiu domownik jest rzeczywiście cudowny i nadzwyczaj kreatywny:)
a ciasto jest po prostu pyszne (jak dla mnie:))
Czekolada podkradnij i upiecz nie pożałujesz! to jest akita inu:)
amaranthrose zaraz biegnę...
pozdrawiam wszystkich cieplutko!
Piękny piesek :) mam podobnego (ta sama grupa) bo alaskan malamute :)
ReplyDeleteSposób na miłość rozkoszny, mam nadzieję, że go spotkam na spacerze:)))
ReplyDeleteCiasto musze upiec, choć u mnie rok niemal bezjabłkowy, ale mam kilka antonówek i kilka brzoskwiń, więc aż się proszą o utylizację. A co przechodzę koło Twojego ogrodu nie mogę się napatrzeć na te śliczne zółte kwiatki i na takie, które wyglądają jak dzika róża. Pieknie tam u Ciebie!
Kass ja wpadne do ciebie na kawalek ciasta ok??a Sunia jest sliczna...taki misiaczek.Ciesze sie ze znalazlas lekarstwo:)
ReplyDeleteBasiu tych żółtych mam nadmiar podobnie jak jabłek:)) jeśli chcesz dam Ci kępkę na jesień...zresztą zawilcem japońskim też mogę Cię obdarować bo się rozrasta w sposób zupełnie niekontrolowany...
ReplyDeleteEwuś wpadaj tylko szybko:)
A mój 'misiaczek' rozrabia jak pijany zając i niech Cię nie zmyli niewinny wygląd:))))
Ostatnio miałam sporo papierówek, na które nie miałam konkretnego pomysłu. Jeśli tylko ponownie zostanę obdarowana swojskimi jabłkami, z pewnością upiekę to ciasto :)
ReplyDeleteu mnei spadaja lawinowo z dwóch wielkich papieróek ...moze upiekę w poniedziałęk takie cudo ...ale z połowy porcji, bo znów zjem sama pół blachy:) a kuleczka śliczna:)
ReplyDeleteKass, napisz mi proszę jak dużą foremkę użyłas do tego ciasta. Wygląda tak pięknie, że chciałabym jutro też upiec :-)
ReplyDeleteA widzisz, teraz dopiero zauważyłam, że napisałaś w przepisie :-) Powiem Ci jak mi wyszło :-)
ReplyDeleteAniu koniecznie podziel się wrażeniami... mnie takie ciasto bardzo smakuje, ciekawa jestem jak będzie u Ciebie:)
ReplyDeleteKass, wyszło pysznie! Mąż zachwycony! Będę je powtarzać, bo do tego proste w wykonaniu. Wrzuciłąm je i u siebie na bloga. Pozdrawiam,
ReplyDeleteUpieklam to ciasto. Pyszne, kwaskowe, mocno jablkowe, takie jak lubie. pieklam w blaszce 20X 30 cm wiec proporcjonalnie zmniejszylam proporcje. Myslalam ze cos pomylilam bo jak polaczylam ciasto z jablkami ( uzylam 1 kg) to wlasciwie byly tylko same jablka troche oblepione ciastem :).Myslalam ze nic z tego mi nie wyjdzie,ale sie pomylilam .Wyszlo super. Bardzo dziekuje za przepis. Kiwi.
ReplyDeleteTo takie trochę nietypowe ciasto ale nam bardzo smakuje, właśnie z uwagi na tę kwaskowość i wilgotność, cieszę się że Ci posmakowało ciasto, życzę słonecznej niedzieli:)
DeleteTak, ono jest nietypowe, ale zdecydowanie w moim guscie :), bo ma duzo jablek, jest lekkie, kwaskowe i wilgotne. I rzeczywiscie przypomina troche sernik :) mimo ze nie ma w nim grama sera:). Bede na pewno powtarzac to ciasto, bo jest nie tylko w naszym guscie ale rowniez bezproblemowe w wykonaniu. Poza tym bardzo ladnie sie prezentuje Bardzo lubie Twoj blog . Tez zycze slonecznej niedzieli. A co tam porabia moja ulubienica - Frida?:). Kiwi
ReplyDeleteFrida rośnie jak na drożdżach, zdobiła się zniej całkiem duża kotka i oczywiście niezwykle mądra i pomysłowa:) ostatnio chadza po najwyższych meblach i przy okazji strąca różne przedmioty... niestety stłukła mi mój ulubiony świecznik bolesławiecki:( no cóz straty jej wybaczam bo jest taka słodka, że nie sposób się na nią gniewać, dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiam:))
DeleteTez wybaczylabym jej wszystkie straty:). Tak jak wybaczalam konsekwentnie mojemu psiakowi za starych dobrych czasow: pogryzione nowiutkie szpilki, wyzarta dziura w swetrze uszykowanym na nastepny dzien do wyjscia, ukradziona ze stolu ciasto, jajecznica itp. A jesli chodzi o ciasto to Twoj przepis na ciasto jablkowe przywedrowal z Wroclawia do mnie do Nowego Yorku- upiekalm je jak wiesz. A poniewaz bylo pyszne wiec oczywiscie podzielilam sie przepisem z moimi Rodzicami , ktorzy sa w Polsce ( tez im bardzo smakowalo) Tak wiec Twoj przepis przebyl droge z Wroclawia do Czestochowy poprzez Nowy York. Tak to dzieki internetowi swiat stal sie bardzo maly :). Pozdrawiam i zycze milego tygodnia. Kiwi.
ReplyDeleteRzeczywiście droga z Wrocławia do Częstochowy okazuje się czasem choć długa to bardzo mała - dzięki internetowi:) Fajnie że ciasto smakuje, również zyczę dobrego tygodnia (ja od dzisiaj będę w rozjazdach, więc tu zajrzę dopiero w niedzielę) , pozdrawiam jesiennie:)
Delete