gry online

3/26/12

Chleb z płatkami owsianymi i jabłkiem czyli wspólne pieczenie z Basią i Joasią





Na samą myśl o pieczeniu chleba serce zaczyna mi szybciej bić, oczy się śmieją, ręce niecierpliwią a nogi prowadzą wprost do kuchni...i choćbym robiła to nie wiem który raz, zawsze towarzyszy mi równie wielka ekscytacja co za pierwszym razem. 
 To wspaniałe tworzyć z mąki takie cuda! :)
Wspólnie z  Basią  i  Joasią  upiekłyśmy w ten weekend bardzo smaczny chleb.  Każda w swojej własnej przestrzeni kuchennej borykała się z niesfornym ciastem,  potem piekła, by wreszcie delektować się  zapachem i smakiem domowego  chleba.  
Ciasto na ten chleb jest dość kleiste i wilgotne, nie poddaje się zbyt szybko zabiegom.  Trzeba czasu i cierpliwości by nabrało odpowiedniej konsystencji.  Przystojnieje w piecu bo kamień potrafi mimo wszystko zdziałać cuda.  Można też (żeby zbytnio nie stresować się ewentualnym niepowodzeniem) upiec w formie lub np w garnku żeliwnym - w obu przypadkach ładnie wyrośnie i wystrzeli do góry zamiast na boki - jak to u mnie było.  Dodam, że absolutnie nie wpłynęło to na smak chleba:)





Zaproponowałam chleb, który 3 lata temu był wyzwaniem dla  weekendowych piekarek,  Bardzo nam smakował , więc w  międzyczasie piekłam go kilka razy.  Za każdym razem miałam kłopot z odpowiednim uformowaniem, co wpływało na jego niekonwencjonalny kształt... ale smak wszystko rekompensował!  Mam nadzieję że  posmakował dziewczynom:)

Przepis  pochodzi z książki 'The handmade loaf' autorstwa  Dana Lepard'a.
Upiekłam z 1,5 porcji, większy okrągły (powiedzmy prawie okrągły) bochenek.
Cytuję za Eweliną :

CHLEB Z PŁATKAMI OWSIANYMI I JABŁAKAMI

*  50g platkow owsianych (takich na owsianke, nie moga byc to platki blyskawiczne)
*  100g wrzacej wody
*  200g startych jablek
*  50g wody (20 st.C)(Kochani tak jak napisalam juz dwa razy, ale powtorze 50g wody to IMO za    duzo, bo przy wyrabianiu musialam dosypac dwie spore garsci maki. Ale eksperci Wam powiedza, ze to zalezy od rodzaju maki i hydracji zakwasu i dobrze jest wode dodawac partiami)
*  100g zakwasu pszennego
*  3/4 lyzeczk swiezych drozdzy (lub 1/4 lyzeczki drozdzy suchych lub instant)
*  250g maki chlebowej pszennej
*  3/4 lyzeczki soli
*  jajko
(u mnie białko)
*  płatki do posypania bochenka (opcjonalnie)

Platki zalewamy wrzaca woda, mieszamy i zostawiamy do ostygniecia.
W misce mieszamy starte jablka, wode, zakaws i drozdze. Jesli ktos uzywa drozdzy suchych nalezy je uprzednio rozpuscic w cieplej wodzie i zostawic na 10-15 minut (aktywaja drozdzy). Calosc wymieszac i dodac namoczone platki.
W drugiej misce wymieszac make i sol.
Polaczyc sypkie skladniki z mokrymi i calosc wymieszac, az skladniki polacza sie. Przykryc i zostawic na 10 minut.
I teraz albo mozemy ciasto wyrobic metoda Pana Lepard'a albo zapraszam do Tatter :)
Na lekko naoliwiony blat wyjmujemy ciasto i wyrabiamy przez 10 sekund. Formujemy kule i wkladamy do czystej, lekko naoliwionej miski na 10 minut. Po tym czasie ponownie wyjmujemy na blat, zagniatamy i wkladamy do miski. Przykrywamy folia i zostawiamy na 1-2 godziny w cieplym miejscu - ciasto ma podwoic objetosc. Mozna ciasto zlozyc raz w trakcie rosniecia. Ja zpomnialam.
Po tym czasie ciasto odgazowujemy, formujemy podluzny bochenek
(u mnie okrągły), wkladamy do koszyka zlaczeniami do gory, przykrywamy folia i zostawiamy na 1,5 godziny.
Piec nagrzewamy do 210 st.C. Gdy chleb podwoi swoja objetosc, przenosimy go na omaczona lopate, nacinamy i smarujemy glazura z jajka. Zsuwamy na nagrzany kamien i pieczemy 30 minut. Po tym czasie zmniejszamy temp. o 190 st.C i pieczemy kolejne 15-20 minut. Chleb ma byc bardzo rumiany i popukany od spodu wydac gluchy odglos. Studzimy na kratce.


Polecam!

***Podsumowanie WP 31 i chlebki innych piekarek (linki) znajdziecie TU  u Alicji, która wówczas była głównodowodzącą.

*
 







35 comments:

  1. Kasiu będę Cię wychwalać za ten chleb na wszystkich odpustach! Bardzo, ale to bardzo mi smakuje! Dziękuję za wspólne pieczenie i wspaniałą propozycję. To była wielka przyjemność piec taki przysmak w tak doborowym towarzystwie.
    Ściskam :*

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje i cieszę się również z wspólnego pieczenia, miło piec tak we trójkę:))

      Delete
  2. Chleb faktycznie kłopotliwy w formowaniu, ale smak wszystko rekompensuje! Owsianki jako takiej nie lubię, ale to już kolejny chleb z płatkami owsianymi, który jest fantastyczny.
    Bardzo dziękuję za wspólne pieczenie i chętnie znów upiekę jakiś chleb wspólnie.
    Ps. dziś idąc do pewnego urzędu osobiście podziwiałam pięknie kwitnące miniaturowe tulipanki i cieszyłam się wiosną pełną gebą ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Basiu mam teraz wyrzuty sumienia że taki wybrałam... co prawda ile razy go piekłam zawsze mi bardzo smakował i jakoś zapominałam o tymże plaskaty..
      mam nadzieję że następny wyjdzie jak należy:)

      Delete
  3. uwielbiam domowe pieczywo. zagniatanie i patrzenie jak bochenek rośnie działają na mnie terapeutycznie! a świeżo oderwana piętka posmarowana masłem... obłędnie pyszne!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Masz rację to jest terapia na wszystkie smutki dnia codziennego, cieszę się że jest nas więcej, pozdrawiam:)

      Delete
  4. Jaka puchata pieskowa główka! :) Pogłaskaj ode mnie proszę.:)

    Chlebuś wygląda cudownie i pysznie! :)
    Pozdrowienia:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Majanko dziękuje w imieniu Kai, równiez pozdrawiam:)

      Delete
  5. Złapałam się na wąchaniu monitora;)I tyle mojego, na razie nie upiekę, może jak nabiorę wigoru, a wiosna się rozkręci:) Chlebuś wspaniały, ale te uszy, ach, najpiękniejsze i mięciutkie na pewno:)Bardzo proszę o przekazanie drapanka za wyżej wymienionymi. Pozdrawiam:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kaprysiu wiesz , ze chyba to pieczenie mnie zgubi... jak chleb jest smaczny to mnie wciąga jak nie przymierzając hazardzistę w kasynie:) a Kaja już wygłaskana do granic mozliwości...ta puchata głowa az się sama prosi o pieszczoty:)
      pozdrawiam!

      Delete
  6. ale cudny ten Twój chlebus:)

    ReplyDelete
  7. chleb, pies i wiosna - czego chcieć więcej :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jeszcze jakby mniej wiało...
      pozdrawiam:)

      Delete
  8. Kasiu ten chlebek wygląda tak smakowicie, ze z pewnoscią go upieke- bez wzgledu na niesforne ciasto. Cudowne te chlebki u Ciebie...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Basiu dzięki, a chleb jest bardzo smaczny i mam go ochotę upiec w garnku... zobaczę jak wyjdzie:)

      Delete
  9. Jabłko w chlebie hmm ciekawi mnie jak smakuje?
    Teraz marzy mi się chlebek z orzechami jakby je dodać do pszenno-żytniego??

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jabłko nie nadaje specjalnie smaku, natomiast sprawia że chleb jest wilgotny i ma delikatniejszy miąższ, naprawdę polecam! a orzechy są w chlebie pyszne, sama je często dodaję ale raczej do pszennych chlebów, pozdrawiam:)

      Delete
    2. Już znalazłam chleb na zakwasie z ziemniakami i orzechami tylko zakwasu pszennego nie posiadam:(czy może być żytni?
      pozdrawiam wiosennie:)
      P.S Chyba całkowicie się uzależniłam od pieczenia chleba.

      Delete
    3. Pewnie że moze, będzie konkretniejszy w smaku:)

      Delete
  10. Pamiętam ten chleb. Nie wyrósł mi za wysoki, bo był luźny jak cholera :)
    Kasiu ale Twój to jak to mówi Ala mercedes. No i dupę urywa :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wiesz co Ewelina, Ty po prostu jesteś niezwykle miła albo...masz coś z oczami(tylko sie nie obraź!) całusy!

      Delete
  11. dokładnie mercedes, wnętrze jak marzenie ,a wspólne pieczenie to ubóstwiam

    ReplyDelete
    Replies
    1. Alu Ty tez coś masz z oczami? bo w smaku to on jest mercedes, ale tylko w smaku..., i ja takie akcje lubie, szczególnie że to była bardzo spontaniczna akcja:)

      Delete
    2. ha ha , z oczami?Ni to ,ze ciut niski i przysadzisty to ci?Ale patrz Kasiu we wnętrze nie na zewnętrze:D

      Delete
  12. idealny:)smak soczystych jabłek i pożywnych płatków owsianych na pewno jest wart zagniatania tegoż bochenka;)
    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  13. Chleb marzenie - jak ja uwielbiam taki miąższ :) Zapisuję do upieczenia :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tili a Ty go nie piekłaś?
      pozdrawiam:)

      Delete
  14. Kasiu chlebuś wyszeł Wam piękny ....ja tam nie widzę żadnych naleśników:) .... muszę go upiec któregoś dnia:) ...a jeśli o chleb chodzi to mam dokłądnie takie same odczucia:) i nawet nie wiesz jak się cieszę kiedy się kończy i mogę wyciągnąć zakwas:) buziaczek

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jolu, pocieszasz mnie bardzo... bo mnie mówią ,że chyba tylko ja taka zakręcona na punkcie pieczenia:)))

      Delete
  15. Kasiu dla mnie chleb to też wielki relaks i to uwielbiam:) a chleb wyszedł śliczny ...nawet jeśli piszesz, ze nieco plaskaty:) ....i uprzedzam:) nie mam nic z oczami:):):)

    ReplyDelete
  16. Wspaniale wyrośnięty! A psina zachwyca się wiosną :)

    ReplyDelete
  17. Bardzo lubię tą Twoją wielką radość życia;-)) Pozdrawiam;-))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Aniu, Tobie chyba tez tej radości nie brakuje?
      Dziękuję i pozdrawiam:)

      Delete

Printfriendly

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...