Jak ja lubię wiosnę!
Świat wydaje się piękniejszy, prawie idealny, optymistyczny...
Żałuję, że brakuje mi czasu, by móc się tym wszystkim nacieszyć na zapas:(, tak szybko mija czas...
Z konieczności korzystam z 'szybkich' przepisów. A że słodkości w moim domu muszą być, to przygotowałam andruty z nadzieniem pomarańczowym i czekoladowym. Dwa uzupełniające się smaki, duet bardzo zgrany! Jeśli lubicie domowe andruty, to polecam wypróbowanie, pyszne!
* 1 paczka okrągłych andrutów (7 plastrów)
na krem pomarańczowy:
* 200g masła miękkiego
* słoik smażonej skórki pomarańczowej (ok 3/4 szkl.)
* łyżka cukru z wanilią
na krem czekoladowy:
* 100g masła miękkiego
* 3 łyżki kakao
* 4 łyżki cukru
* 4-5 łyżek śmietanki 30%
* kilka kropli aromatu migdałowego
Masa pomarańczowa:
Skórkę pomarańczową zmiksować na gładką masę, (najlepiej blenderem-żyrafą).
Masło utrzeć na puszystą masę ( ręcznie lub mikserem) , dodać skórkę i cukier waniliowy.
Masa czekoladowa:
W rondelku rozpuścić cukier, kakao, śmietankę i łyżkę masła. Zdjąć z gazu i ostudzić.
Resztę masła rozetrzec na puch, dodawać po łyżce masy czekoladowej i utrzeć. Na końcu dodać aromat.
Posmarować dwa krążki wafli cienką warstwą kremu i skleić ze sobą. Docisnąć na całej powierzchni. Z kolejnymi postąpić tak samo. Można smarować naprzemiennie raz czekoladowym , raz pomarańczowym lub wg uznania. Pomarańczowa masa starcza na 'sklejenie' 4 wafli, czekoladowa 3 wafli.
Całość zawinąć w folię spożywczą, obciążyć deseczką i włożyć na godzinę do lodówki. Kroić jak tort lub w paski, a potem w skośne romby.
Smacznego!
I trochę wiosny, szafirki i kwitnąca wiśnia.
Wspanialy pomysl!
ReplyDeleteTakich jeszcze nie robiłam. Pysznie się prezentują:)
ReplyDeleteUwielbiam andruty, a z masa pomarańczową jeszcze nie robiłam :-)
ReplyDeleteNa pewno smakują bosssko... Tylko latwo powiedzieć: weź sloik smażonej skórki pomarańczowej:-)
ReplyDeletelubię wiosnę też
ReplyDeletenajbardziej ze wszystkich pór roku
za te kolory
andruty.. najczęściej czekoladowe. robione przez Mamę. też lubię.
Najcudowniejsza pora roku.
ReplyDeleteKiedy wszystko budzi się do życia.
Takie andruty u mnie w domu jadano z dżemem. Albo masą orzechowo-kajmakową.
Te wydają się być jeszcze pyszniejsze.
Pozdrawiam!
bardzo mi się podobają i andruty i kwiaty
ReplyDeleteMnie też się podobają i andruty i kwitatki!:))
ReplyDeleteSliczne i pyszne:)
Uściski:**
Och Kass, przypomnialas mi ze od 2 miesiecy planuje piszinger... Ale z pomaranczowa ntka, to msi byc ciekawe polaczenie, ach!
ReplyDeleteI kolejna słodycz do wypróbowania!
ReplyDeleteDziękuję za zdjęcie moich ukochanych szafirków :-)
są przepyszne, masa pierwsza pomarańczowa dokładnie wg twojego przepisu tylko dałam esencję domową
ReplyDeletewaniliową , a czekoladowa to rozpuściłam z 100g masła jedna gorzka czekoladę i trochę kawy neski sypkiej wsypałam
http://www.cincin.cc/index.php?s=&showtopic=8899&view=findpost&p=992833
u mnie mają stałe już miejsce
Dziękuję