Ja bym powiedziała że taki dżem jest lepszy niż 'nowy', jakby trochę bardziej zwarty, nie wodnisty... co tu się rozwodzić, wyszły dobre bo już połowy nie ma a piekłam z 1,5 kg maki! ...utylizuj koniecznie!:)
Ja też mam takie "stare dżemy" ...wyjadamy je w naleśnikach i na kanapkach ...do tego kubek zimnego mleka ...ale ten kubek z mlekiem doskonale pasowałby i do takowej utylizacji jak Twoja:) pozdrawiam Kasiu
Rozbawilas mnie tym wpisem Kasiu!!! genialne!!ja mam w piwnicy sporo jablkowego...chyba tez przeznacze go do utylizacji twoim sposobem<:
ReplyDeleteJa bym powiedziała że taki dżem jest lepszy niż 'nowy', jakby trochę bardziej zwarty, nie wodnisty... co tu się rozwodzić, wyszły dobre bo już połowy nie ma a piekłam z 1,5 kg maki! ...utylizuj koniecznie!:)
DeleteDżemów do utylizacji nie mam ale za to dynia się domaga:/
ReplyDeleteMoże być dynia, tez bądą dobre:):)
DeleteCudowne rogaliki! A zima pięknie wygląda, tylko,że wolę wiosnę hehe;D
ReplyDeleteUściski :*
....ja też wole, u nas dopiero zima się zaczęła:(
Deleteja mam ciut młodsze z 2010 ale zostały tylko 3 więc nie jest aż tak źle.. choć niezły ten pomysł z rogalami ;)
ReplyDeletepozdrawiam,
Szana!
Młodszych tez mam sporo, ale zaczynam od tych wiekowych:)))
Deletemam już tylko zeszłoroczne dżemiki, ale też się nadadzą ;)
ReplyDeleteZ pewnościa:)
DeleteSmaczna utylizacja, hihihi
ReplyDeletetakie porządki to ja rozumiem :) z chęcia zutylizowałabym takiego rogalika w swoim brzuchu :)
ReplyDeletePiękne rogaliki :) ja też mam trochę dżemów do wykorzystania, to sobie takie upiekę:)
ReplyDeletePozdrawiam!
Ah ale mi smaka narobiłaś... a ja takich pyszności jeść nie mogę :(
ReplyDeleteU nas śniegu jakby więcej, ale rogali brak... Oddam pannę cottę za jednego rogala!
ReplyDeleteZaraz Ci podeślę rogalika, a może ze trzy?
DeleteTrzy mogą być!
DeleteJa też mam takie "stare dżemy" ...wyjadamy je w naleśnikach i na kanapkach ...do tego kubek zimnego mleka ...ale ten kubek z mlekiem doskonale pasowałby i do takowej utylizacji jak Twoja:) pozdrawiam Kasiu
ReplyDelete